Według dziennika "Marca" Neymar nie mógł się pogodzić z utratą pierwszej bramki. Brazylijczyk wypomniał włoskiemu bramkarzowi PSG, że ten zawinił przy pierwszym straconym golu dzięki któremu Karim Benzema wyrównał. Trzeba było ich rozdzielać Donnarumma nie zamierzał milczeć i wypomniał Brazylijczykowi błąd, który spowodował utratę drugiej bramki przez PSG. W 76. minucie Neymar stracił piłkę w połowie boiska i piłkarze Realu przeprowadzili szybką kontrę. Benzema strzelił drugiego gola. Atmosfera w szatni między Brazylijczykiem i Donnarummą zrobiła się napięta. Obaj piłkarze ruszyli na siebie. Skończyło się na interwencji pozostałych zawodników, którzy siłą odciągnęli ich od siebie. Prezes PSG też nie wytrzymał To nie jedyny nerwowy moment w obozie PSG po przegranym meczu w Madrycie. Francuskie media podały, że prezes klubu Nasser Al-Khelaifi zszedł pod szatnię sędziów. Krzykami wyrażał swoje niezadowolenie z decyzji arbitra głównego, który miał nie podyktować faulu na Donnarummie po pierwszej straconej przez paryżan bramce. - Nie chcę się usprawiedliwiać, ale faul na Donnarummie zmienił wszystko. To nie możliwe, że w tym momencie nie było konsultacji VAR - mówił po spotkaniu dyrektor sportowy francuskiego klubu Leonardo. Według niektórych świadków miał towarzyszyć Al-Khelaiffiemu podczas "wizyty" pod szatnią sędziów. ok Lewandowski znowu strzela w LM - zobacz bramki!