- To niesamowite uczucie. Mocno pracowaliśmy przez ostatnia lata i teraz mamy tego efekty - mówił Ramos w telewizji nc+. Zawodnik Realu podkreślał jednak, że sukces jego zespołu rodził się w bólach. - Wielokrotnie cierpieliśmy na boisku, ale każdego dnia walczyliśmy dla drużyny. Ciężko opisać, co czujemy, ale najważniejsze, że mamy kolejny awans do wielkiego finału - cieszył się Ramos. - Cierpienie jest częścią futbolu, a o wygranej decydują detale. Musisz być cały czas mocno skoncentrowany... - dodał obrońca "Królewskich". Real w finale Ligi Mistrzów 28 maja zmierzy się Atletico Madryt. Spotkanie zostanie rozegrane w Mediolanie.Po meczu powiedzieli: Joe Hart (bramkarz Manchesteru): "Real miał trochę więcej szczęścia. Byliśmy bardzo blisko finału, ale ekipa z Madrytu dobrze kierowała grą. Niestety przy straconej bramce był rykoszet i niewiele miałem do powiedzenia. Czy jednak zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy? Tego nie wiem". Manuel Pellegrini (trener Manchesteru): "To oczywiście bardzo trudne, jak na początku meczu traci się obrońcę i trzeba go zastępować kimś z ławki rezerwowych. To jednak nie był nasz główny problem. W defensywie radziliśmy sobie całkiem nieźle. Kłopotem były akcje ofensywne, po prostu ich nie kreowaliśmy. Jestem zawiedziony, bo to był bardzo wyrównany mecz".