Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Real - Atletico! Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Pierwszy półfinał tegorocznej Ligi Mistrzów był nie tylko derbowym pojedynkiem, ale też spotkaniem drużyn, które w ostatnich latach dwukrotnie rywalizowały ze sobą w finale Champions League. W obu przypadkach górą był Real, najpierw wygrywając po dogrywce, a rok temu po rzutach karnych. To właśnie "Królewscy" byli lepszą drużyną w pierwszej części spotkania, choć nie można powiedzieć, by ich przeciwnicy zagrali słabo. W grze obu drużyn nie brakowało jakości, co owocowało niesamowicie wysoką intensywnością spotkania. Na doskonałe okazje nie trzeba było długo czekać. Już w siódmej minucie Dani Carvajal groźnie uderzał na bramkę Jana Oblaka. Czech jego strzał obronił, a odbita piłka trafiła w Karima Benzemę i nieomal wpadła do siatki. Chwilę później było już 1-0. Po rzucie rożnym piłkarze Realu aż trzykrotnie wrzucali piłkę w pole karne. W końcu po dograniu Carvajala futbolówka spadła na głowę Cristiano Ronaldo i ten nie miał najmniejszych problemów z wpakowaniem jej do siatki. Podopieczni Zinedine Zidane’a poszli za ciosem i groźnie było też po kolejnym stałym fragmencie gry, kiedy to Oblak popisał się niesamowitą interwencją po strzale Raphaela Varane’a. Atletico odpowiedziało dwukrotnie - najpierw w sytuacji sam na sam z Keylorem Navasem znalazł się Kevin Gameiro. Próbował minąć bramkarza, ale ten odczytał jego zamiary i wygarnął mu piłkę spod nóg. Później, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Antoine Griezmanna wślizgiem strzelał Diego Godin, lecz przeniósł piłkę nad bramką. Jeszcze przed przerwą Real mógł zdobyć jedną z najpiękniejszych bramek tej edycji LM. Po dośrodkowaniu Ronaldo przewrotką strzelał Benzema, ale strzał Francuza przeleciał minimalnie ponad bramką. W przerwie doszło do jednej zmiany - kontuzjowanego Carvajala musiał zastąpić Nacho. Diego Simeone zaś, któremu nie podobał się przebieg boiskowych wydarzeń, dokonał roszad tuż po zmianie stron. W 57. minucie przeprowadził podwójną zmianę, po której na boisku pojawili się Fernando Torres oraz Nicolas Gaitan. To sprawiło, że Atletico zaczęło grać nieco odważniej i dłużej utrzymywało się przy piłce na połowie lokalnego rywala, lecz miało poważny problem z przedostaniem się w pole karne. Z drugiej strony piłkarze Simeone wciąż nie mogli za bardzo się otworzyć i w każdej chwili musieli obawiać się groźnych ataków Realu. Im bliżej było końca spotkania, tym goręcej było na murawie. Żółtymi kartkami ukarani zostali Saul oraz Isco, a gospodarze oburzeni dopadli do arbitra, kiedy ten nie zdecydował się pokazać jej Filipe Luisowi, po tym jak brutalnie sfaulował Modricia. Koniec spotkania to jednak indywidualny popis Cristiano Ronaldo, który w pełni pokazał swój geniusz i dał kibicom na Santiago Bernabeu kolejne powody do radości. Najpierw po rykoszecie piłka spadła mu na nogę w polu karnym, a ten huknął z woleja nie do obrony. Potężny strzał niemal rozerwał siatkę! Pięć minut przed końcem Portugalczyk wykończył kolejną kontrę "Królewskich" precyzyjnym strzałem kompletując hat-tricka. CR7 tym samym został bohaterem kolejnego spotkania Realu w LM, strzelając trzy gole w półfinale, po tym jak w ćwierćfinałowym dwumeczu z Bayernem aż pięciokrotnie umieszczał piłkę w siatce! Daje to kosmiczny wynik ośmiu strzelonych bramek w trzech arcyważnych meczach! Mecz zakończył się wynikiem 3-0 i kibice "Królewskich" mogą być niezwykle zadowoleni z rezultatu uzyskanego na własnym stadionie i z optymizmem oczekiwać na rewanż (10 maja). Wojciech Górski Real Madryt - Atletico Madryt 3-0 (1-0) Bramki: 1-0 Ronaldo (10.), 2-0 Ronaldo (75.), 3-0 Ronaldo (86.) Liga Mistrzów: zestaw par, drabinka, strzelcy oraz komplet wyników