Raków Częstochowa pokonał już dwie rundy eliminacyjne na szlaku do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wykazał wyższość nad Florą Tallinn i Karabachem Agdam. Ostatnią potyczkę przypłacił jednak kontuzją Johna Yeboaha. 23-latek znalazł się w wyjściowej jedenastce na rewanżowy mecz z mistrzem Azerbejdżanu. Murawę opuścił jednak już w 31. minucie. Szybko okazało się, że przyczyną przedwczesnego zakończenia gry był uraz. Transfery Rakowa już się spłaciły. Miliony dla mistrza Polski Co dalej z Johnem Yeboahem? Pierwsze starcie z Arisem Limassol już we wtorek "Po powrocie do Polski zawodnik przeszedł badania medyczne, które wykazały skręcenie stawu skokowego. Zawodnik czuje się dobrze i rozpoczął już pracę pod okiem sztabu medycznego, by jak najszybciej wrócić do pełnego zdrowia" - czytamy w piątkowym oświadczeniu częstochowskiego klubu. Z treści komunikatu nie dowiadujemy się, jak długo potrwa rozbrat z futbolem Yeboaha. Wygląda jednak na to, że doznany przez niego uraz nie jest poważny. Niewykluczone, że najdroższy piłkarz w historii Rakowa (wydane w zeszłym miesiącu 1,5 mln euro) będzie gotów do gry najdalej za kilkanaście dni. Upokorzyli byłego trenera Legii, a teraz jeszcze to. Złoty sen o LM trwa Tymczasem kolejne wyzwanie przed mistrzem Polski już w najbliższy wtorek. W III rundzie kwalifikacji LM ekipa Dawida Szwargi zmierzy się z Arisem Limassol. Pierwsze spotkanie rozegrane zostanie w Częstochowie (20:00). Rewanż - tydzień później na Cyprze.