Zieliński wszedł na boisko przy stanie 1-0 dla Napoli w miejsce zdobywcy bramki, Lorenza Insigne. Polak zameldował się na murawie kompletnie nierozgrzany, co było widać w pierwszych minutach jego gry. - Lorenzo poczuł się źle, zgłosił problem z mięśniem. Byłem lekko w szoku, gdy trener od razu zawołał mnie do wejścia na boisko. Pierwsze minuty nie były łatwe, ale później już było OK. Zabrakło rozgrzewki, pierwszy raz się znalazłem w takiej sytuacji. Trochę przytkało, później puściło - opowiadał po meczu Zieliński w rozmowie z Mateuszem Borkiem z Polsatu Sport. Pierwsze minuty zdecydowanie należały do gwiazd Paris Saint-Germain, ale Napoli szybko otrząsnęło się z przewagi gospodarzy. - Po 15-20 minutach drużyna grała już to, co sobie zakładaliśmy i byliśmy bardzo groźni. Oni mają dużo gwiazd, ale te gwiazdy też czasem tracą piłkę i potem jest u nich ciężko z powrotem. Mogliśmy to lepiej wykorzystać w pierwszej i drugiej połowie, sytuacji mogło być więcej - analizował piłkarz reprezentacji Polski. Zieliński nie ukrywa, że jest pod wrażeniem gry Neymara, brazylijskiej gwiazdy PSG. - Nawet gdy Neymarowi zdarzy się jedna-druga strata, wciąż woła o piłkę i robi przewagę w środkowej strefie, kreuje sytuacje albo sobie, albo innym zawodnikom z formacji ofensywnych. Wiemy, jakim jest zawodnikiem, trzeba na niego uważać w każdej sytuacji - mówił Polak. - Mecz pokazał, że nie odstawaliśmy od PSG. Po pierwszych 20 minutach mecz był już wyrównany. Było dużo szans, żebyśmy ten mecz wygrali i zamknęli go wcześniej. Mamy rewanż u siebie, pokazaliśmy, że potrafimy grać przed własną publicznością. Wierzę, że tam zdobędziemy trzy punkty. Na pewno będzie to ciężki mecz, bo w każdym meczu trzeba uważać na taki zespół. Mają gwiazdy i od nich się wymaga, żeby przeszli fazę grupową. Ale my się nie położymy i zrobimy wszystko, żeby punkty zostały w domu. Potem będzie już blisko wyjścia z grupy - podkreślił Zieliński. Włoskie media już od wielu tygodni spekulują na temat negocjacji kontraktowych Polaka z Napoli. W obecnej umowie Zieliński ma klauzulę odstępnego w wysokości 65 mln euro, w nowym kontrakcie ma to być nawet ponad 100 mln. - Na razie rozmowy trwają. Chcą troszkę za wysoką tę klauzulę, ale myślę, że się dogadamy - nie ukrywał piłkarz. Zieliński zaprzeczył, by rozpoczął mecz na ławce właśnie z powodu trwających negocjacji dotyczących kontraktu. - W drużynie mamy wielu znakomitych zawodników i każdy zasługuje na grę, trener dużo rotuje. To nie jest przyczyna posadzenia mnie na ławce zapewnił. Liga Mistrzów: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz WS