- Może, gdyby nie kontuzja Milika, oglądalibyśmy dziś inne Napoli - powiedział de Laurentiis po przegranym 1-3 meczu 1/8 Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Polak wszedł na boisko w 83. minucie spotkania. Był to jego pierwszy występ po 130 dniach walki z kontuzją. W spotkaniu zagrał też Piotr Zieliński, który został zmieniony w 75. minucie. Prezydent klubu wyraził swoje pretensje w kierunku trenera Sarriego. - Mam swoje przemyślenia na temat pierwszego składu. Nie zgadzam się z niektórymi decyzjami trenera. Zawodnicy, których kupiłem, nie grali - powiedział wzburzony. Prezydent miał być niezadowolony m.in. także z wprowadzenia Milika w miejsce Marka Hamszika, kapitana ekipy z Neapolu. - Drużynie zabrakło woli walki i zacięcia. Jedynie Lorenzo Insigne miał w sobie sportową złość - komentował de Laurentiis. Prezydent docenił klasę Realu, który zagrał bardzo dobre spotkanie, jednakowoż podkreślając, że wciąż wierzy w uzyskanie dobrego wyniku w rewanżu. Przed Napoli naprawdę ciężkie zadanie, gdyż aby awansować musieliby wygrać u siebie przynajmniej wynikiem 2-0. Słowa De Laurentiisa skomentował Sarri, który ostatnio łączony był z objęciem posady trenera Juventusu Turyn. - Nie rozumiem pretensji prezydenta ani, dlaczego nie przekazał ich bezpośrednio do mnie. To ja jestem osobą odpowiedzialną za ustalanie składu - powiedział Sarri. Zobacz zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów