INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z meczu Tottenham - Real 48-letni Mourinho, który w przeszłości prowadził już Chelsea Londyn i w latach 2005 i 2006 wywalczył z nią mistrzostwo kraju, nie po raz pierwszy przyznał, że chciałby znowu pracować w Anglii. - Tu jest moja przyszłość, ale dopiero po wygaśnięciu kontraktu z Realem. Chcę go wypełnić, bo ta praca sprawia mi wielką satysfakcję - powiedział w Londynie, gdzie w środę wieczorem "Królewscy" zmierzą się z Tottenhamem Hotspur w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. Pierwsze spotkanie Real wygrał 4-0, ale Mourinho nie czuje się jeszcze półfinalistą. - Mamy wiele szacunku do rywala, ale i do futbolu. A jego historia widziała już różne przypadki. Poza tym gramy w Anglii. Znam mentalność tutejszych drużyn, piłkarzy i kibiców. Na pewno nie zrezygnują, dopóki będzie choć cień nadziei - zaznaczył. Portugalczyk chwalił też szkoleniowca "Kogutów" Harry'ego Redknappa. - To świetny menedżer i mój dobry przyjaciel. Myślę, że wiem, co on teraz czuje. Gdybyśmy przegrali w Londynie 0-4, to przecież nie rzuciłbym ręcznika przed rewanżem, by poddać drużynę, tylko wspólnie z piłkarzami postaralibyśmy się zgotować rywalom piekło... - dodał. W sobotę Real czeka ligowy El Clasico z Barceloną. Obie drużyny w najbliższych trzech tygodniach zmierzą się prawdopodobnie czterokrotnie - w La Liga, finale Pucharu Hiszpanii i dwumeczu w półfinale Ligi Mistrzów. - Barcelona? Ten przeciwnik w ogóle mnie jeszcze nie interesuje. Liczy się dla mnie tylko środowy mecz - zaznaczył Mourinho. Zobacz zestaw par ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów