Partner merytoryczny: Eleven Sports

"Polski" mecz w Lidze Mistrzów. AS Monaco wciąż niepokonane

W czwartej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów we włoskiej Bolonii doszło do "polskiego starcia". Zespół gospodarzy mierzył się bowiem przed własnymi kibicami z przyjezdnymi z AS Monaco. Łącznie od pierwszych minut na murawie znalazło się aż dwóch Polaków. Po stronie włoskiej był to Łukasz Skorupski, a w bramce gości stał Radosław Majecki. Kacper Urbański rozpoczął na ławce. Ostatecznie to goście wyjadą z Bolonii ze zwycięstwem 1:0.

Łukasz Skorupski
Łukasz Skorupski/Francesco Scaccianoce/Getty Images

W tym sezonie Ligi Mistrzów możemy oglądać kilku naszych kadrowiczów. Oczywiście tym najbardziej rozpoznawalnym jest Robert Lewandowski, który po trzech spotkaniach ma trzy gole na koncie. Poza nim w tych elitarnych rozgrywkach naprawdę znakomicie spisywał się dotychczas Łukasz Skorupski, a swoje dobre minuty na murawie spędzili z pewnością także Kacper Urbański, czy Piotr Zieliński, a więc zdaje się, absolutne filary kadry Michała Probierza. 

Wtorkowy wieczór otwierający czwartą kolejkę ligową Ligi Mistrzów przyniósł kibicom znad Wisły "polskie starcie", a więc mecz Bologna FC - AS Monaco, który dla neutralnego kibica pewnie nie wydawałby się tak interesujący, ale z perspektywy fana Biało-Czerwonych, już musiało takie być. Niekwestionowane miejsce w swoich zespołach mają bowiem bramkarze: Łukasz Skorupski i Radosław Majecki. Obaj znaleźli się w wyjściowym składzie na tę rywalizację. 

AS Monaco wciąż niepokonane w Lidze Mistrzów. Bolonia pokonana

Włoskie media zapowiadały, że swoją okazję od pierwszych minut powinien dostać Kacper Urbański, ale ostatecznie trener Vincenzo Italiano postawił na inne rozwiązanie i perełka reprezentacji Polski tę rywalizację rozpoczęła w roli zmiennika.

Pierwsza połowa tej rywalizacji, delikatnie mówiąc, nie porwała, choć polscy bramkarze mieli nieco pracy. Oba zespoły łącznie oddały cztery celne strzały na bramkę swojego rywala, a piąty z nich wpadł do siatki chronionej przez Łukasza Skorupskiego, ale ostatecznie sędzia po odpowiedniej analizie uznał, że wcześniej doszło do faulu i pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 0:0, który z perspektywy gospodarzy nie mógł być satysfakcjonujący, w przeciwieństwie do Monaco. 

Druga część spotkania nie stała na o wiele wyższym poziomie, a co ważne dla polskiego kibica, mijały kolejne minuty i trener Italiano nie decydował się na wprowadzenie Kacpra Urbańskiego. Ostatecznie to jednak AS Monaco było zdolne do przechylenia szali na swoją korzyść. W 87. minucie gola na 1:0 dla gości strzelił defensor Thilo Kehrer, który w końcu znalazł sposób na pokonanie stojącego w bramce Łukasza Skorupskiego. Dla zespołu z Francji to trzecie zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów i umocnienie bardzo dobrej pozycji w czołówce tabeli. 

PSG przygotowuje się do pierwszego meczu z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów/AP/© 2024 Associated Press
Radosław Majecki/JEAN CATUFFE / Jean Catuffe / DPPI via AFP/AFP
Łukasz Skorupski/Giuseppe Maffia / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Kacper Urbański/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem