Pojedynek pomiędzy PSG a Newcastle był bardzo ważny dla rozstrzygnięć w grupie F. Goście prowadzili od 24. minuty 1-0 po trafieniu Alexandra Isaka. W doliczonym czasie jednak mistrzowie Francji jednak wyrównali po rzucie karnym. W doliczonym czasie Ousmane Dembele wrzucał piłkę w polu karnym, która trafiła w klatkę piersiową i potem odbiła się od łokcia Valentina Livramento. Po interwencji VAR, w którym zasiadał Kwiatkowski, do monitora podszedł Szymon Marciniak i po zobaczeniu powtórek wskazał na "wapno". "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Kylian Mbappe, a remis oznacza, że "Sroki" nie mają już wszystkiego we własnych rękach i nawet zwycięstwo w ostatnim pojedynku z Milanem może nie wystarczyć. Wszystko będzie zależało od wyniku starcia pomiędzy Borussią Dortmund, która ma już zapewniony awans, a PSG. Trener Newcastle grzmi w sprawie Marciniaka. Gorąco po hicie Ligi Mistrzów Decyzja polskich arbitrów wywołała oburzenie w Wielkiej Brytanii. "Jeśli przyznajemy rzuty karne w największych rozgrywkach na świecie za takie coś, to jest to hańba. Niestety, cały wieczór zostanie zapamiętany z powodu tej decyzji. Gdyby Newcastle przegrało 0-3 i z tej 'jedenastki' padłby ostatni, to nie rozmawialibyśmy o tym, po prostu stwierdzilibyśmy, że to była zła decyzja i poszli dalej. Ona miała jednak wpływ na wynik" - tłumaczył Ally McCoist, były szkocki piłkarz, na antenie TNT Sports. Tomasz Kwiatkowski wraca na VAR w Lidze Europy Równie stanowczy w swoich wypowiedziach, odnośnie karnego dla PSG, jest Jermaine Jenas, były gracz "Srok". "To jedna z najbardziej haniebnych decyzji, jakie widziałem od dłuższego czasu" - powiedział na antenie TNT Sports. W środę portal ESPN poinformował, że Kwiatkowski nie będzie sędzią VAR podczas meczu Realu Sociedad z RB Salzburg. Polak został zastąpiony przez innego arbitra. Niemiecki sędzia wytknął Marciniakowi błąd. "Albo nie widział, albo mu źle podpowiedziano" Nie wiadomo, czy to była kara ze strony UEFA, ponieważ okazuje się, że Kwiatkowski wróci do tej roli na mecz Ligi Europy. Polak znalazł się w obsadzie spotkania pomiędzy Freiburgiem a Olympiakosem Pireus. Tylko że nie będzie odpowiedzialnym za VAR, a będzie asystentem Ivana Bebka z Chorwacji. Na taki układ arbitrów VAR może wpływać fakt, że sędzią głównym jest Irfan Peljto z Bośni i Hercegowiny, któremu łatwiej będzie się porozumieć z Chorwatem. Mecz Freiburg - Olympiakos 30 listopada o 18.45.