FC Kopenhaga utrzymała jednobramkową przewagę ze spotkania w Sosnowcu. W środowy wieczór na Parken zremisowała z Rakowem Częstochowa 1:1 i awansowała do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Będzie do niej losowana z trzeciego koszyka. W zeszłym sezonie także grała w europejskiej elicie, ale zabrakło jej szczęścia, bo musiała rywalizować z Manchesterem City, Borussią Dortmund i Sevillą. Kamil Grabara po awansie do Ligi Mistrzów. "To uczucie się kompletnie nie nudzi" Trzeba jednak przyznać, że na własnym terenie wtedy poradziła sobie nieźle, remisując z każdym z tych zespołów. Gorzej było na wyjazdach - porażki odpowiednio 0:5, 0:3 i 0:3. Po spotkaniu z mistrzami Polski z Marcinem Feddkiem z Polsatu Sport rozmawiał Kamil Grabara. Przyznał, że uczucie awansu do tych rozgrywek nigdy się nie nudzi, choć dostrzegł niedoskonałości swojej ekipy. W ostatnich minutach gospodarze drżeli o dowiezienie wyniku do końca, bo napór gości był coraz mocniejszy. Eliminacje Ligi Mistrzów. FC Kopenhaga - Raków Częstochowa. SKRÓT. WIDEO - Mamy problemy, szczególnie w defensywie. Ciężko, żeby dobra drużyna tego nie pokazała grając przeciwko nam. Nie chcę odbierać niczego Rakowowi. Gdyby ten mecz trwał dziesięć minut dłużej, może by strzelili drugą bramkę - dodał. Został zapytany o ocenę szans podopiecznych Dawida Szwargi w Lidze Europy. Zgrabnie uchylił się od odpowiedzi. - To kompletnie nie mi oceniać. Na pewno grając w taki sposób sobie poradzą w gorszym lub lepszym stopniu - powiedział. Pogromcy Polaków w euforii. "Raków nie miał szans". Piszą tylko o jednym