Francuski zespół przyjechał na Anfield Road jako pierwsza drużyna w tabeli, bo przed dwoma tygodniami wygrał z Besiktasem Stambuł 2:0. Jednak w powtórzenie tego wyniku wierzą chyba tylko najwięksi optymiści spośród fanów OM. Przed spotkaniem nowy trener zespołu z Marsylii Erik Gerets (zastąpił Alberta Emona) próbował natchnąć swój zespół optymizmem. Nie jest to proste zadanie, bo Olympique wygrało tylko jeden mecz z dziewięciu w Ligue 1, a ostatnio przegrało z Auxerre 0:2. Menedżer "The Reds" Rafael Benitez przyznał, że przed środowym meczem czuje lekki niepokój, którego przyczyną jest zmiana trenera w ekipie rywali. - Nasi rywale zdają sobie sprawę z tego, że nie idzie im w lidze, dlatego Liga Mistrzów będzie dla nich priorytetem. Jeśli zmienią swoją mentalność, na pewno będą grać zdecydowanie lepiej - ocenił Benitez. - Zaczęliśmy mizernie i wiemy, że mamy coś do udowodnienia. Może było to spowodowane tym, że Porto dobrze realizowało swoje założenia taktyczne, ale pokazaliśmy charakter, grając pół godziny w dziesięciu i to daleko od domu - przekonywał szkoleniowiec Liverpoolu. GRUPA A Liverpool - Olympique Marsylia (godz. 20.45) Liverpool: Reina - Finnan, Agger, Carragher, Fabio Aurelio - Benayoun, Gerrard, Mascherano, Riise - Torres, Kuyt. Olympique: Mandanda - Zubar, Rodriguez, Givet, Taiwo - Ziani, Cana, Cheyrou, Zenden - Niang, Cisse. Besiktas Stambuł - FC Porto (godz. 20.45) Besiktas: Arikan - Toraman, Kurtulus, Diatta, Uzulmez - Ozkan, Cisse, Ricardinho, Tello - Delgado, Bobo. Porto: Helton - Bosingwa, Stepanow, Bruno Alves, Czech - Paulo Assuncao, Lucho Gonzalez, Raul Meireles - Tarik, Lisandro, Quaresma.