To jednak klub już nieistniejący - Gwardia Warszawa, który po raz ostatni grał w A-klasie w 2018 roku, a po raz ostatni widzieliśmy go w najwyższej polskiej lidze w 1983 roku. Spadła wówczas razem ze Stalą Mielec. Co ciekawe, Gwardia Warszawa nigdy nie została mistrzem Polski - najbliższa tego była w 1957 roku, kiedy to pewne niemal mistrzostwo odebrała jej szokująca porażka na koniec ze zdegradowanym Lechem Poznań. Gwardia idealnie pasowałaby do regulaminu obecnej Ligi Mistrzów, w której można grać i którą można wygrać, chociaż nie jest się mistrzem kraju. Gwardia Warszawa nie była mistrzem, a jednak w 1955 roku została wytypowana jako przedstawiciel Polski do gry w nowo powstałym Pucharze Europy. Milicyjny klub został wtedy rozbity przez szwedzki Djurgaardens IF Sztokholm. W 1957 roku Gwardia Warszawa - mimo tej porażki z Lechem Poznań i oddania trofeum Górnikowi Zabrze na ostatniej prostej - zagrała ponownie w Pucharze Europy. Tym razem odpadła z Erzebirge Aue z NRD. Od tej pory Gwardii w Pucharze Europy już nie było, więc pozostaje ona z liczbą 66 lat rozdzielających współczesność od tamtego ostatniego startu. To powoduje, że tylko ona i szkocki Hibernian Edynburg mogą się równać z obecnym rekordzistą, co przypomniał znany statystyk piłkarski AbsurdDB. Dla Saudyjczyków sufit nie istnieje. Niebywała oferta Royal Antwerp czekał aż 66 lat Tym rekordzistą jest belgijski zespół Royal Antwerp, który po 66 latach czekania zdobył mistrzostwo Belgii - swoje piąte w kolekcji. Wcześniej antwerpczycy triumfowali w latach 1921, 1933 i 1944, jeszcze pod okupacją niemiecką oraz w 1957 roku. 28 listopada 1957 roku Royal Antwerp rozegrał swój ostatni mecz w Pucharze Europy, a zatem niemal 66 lat temu. Przegrał wtedy aż 0:6 z Realem Madryt i odpadł z rozgrywek. Bramki strzelali mu jeszcze Raymond Kopa czy Alfredo Di Stefano. Po tak długim oczekiwaniu teraz Belgowie w ścieżce mistrzowskiej ograli 1:0 i 2:1 AEK Ateny i są w Lidze Mistrzów jako już ósmy belgijski klub w historii.