Po meczu Barcelony hiszpańskie media były zgodne. Chodzi o Lewandowskiego
Robert Lewandowski znalazł się na okładkach hiszpańskich mediów po wyjazdowym remisie Barcelony z Napoli w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Nic jednak dziwnego, ponieważ Polak strzelił gola dla swojej drużyny, a także został wybrany najlepszym piłkarzem tego spotkania. Media na Półwyspie Iberyjskim także chwalą naszego napastnika. Rewanż odbędzie się 12 marca na Stadionie Olimpijskim.

"Duma Katalonii" wróciła do fazy pucharowej Ligi Mistrzów po przerwie. Ostatnio w niej wystąpiła przed trzema laty, kiedy jednak odpadła po pojedynkach z PSG.
Tak więc dla Xaviego, jako trenera, był to premierowy występ w tej fazie. Jego zespól zremisował w Neapolu 1-1, a najlepszym graczem wybrano "Lewego". Polski napastnik znalazł się na okładkach hiszpańskich mediów. Zanotował on jedyne trafienie dla mistrzów Hiszpanii, umieszczając piłkę w siatce z około 15 metrów w 60. minucie.
I tak "Mundo Deportivo", dając zdjęcie strzelca gola dla Barcelony, napisało w w tytule "Mała premia". Natomiast o samym zawodniku, że "dziewiątka w zespole zawsze chce goli i tak było w kilku ostatnich meczach. Choć wcale tych okazji nie miał za wiele. W środę jedną wykorzystał. Poza tym pomagał przy stałych fragmentach".
Natomiast "Sport" dał tytuł na okładce "Krok naprzód", a fotografia przedstawia Lewandowskiego cieszącego się po trafieniu. Dziennik ocenił go na "siódemkę", a tyle w drużynie otrzymali jeszcze tylko Ronald Araujo i Frenkie de Jong.
"Miał tylko dwie szanse, po jednej w każdej połowie. W drugiej wykorzystał podanie Pedriego i umieścił piłkę w siatce. To był jego moment i Robert nie zawiódł" - można przeczytać w uzasadnieniu.
Media w Hiszpanii chwalą Roberta Lewandowskiego
Z kolei "Marca" napisała w tytule, że "Barcelonie brakowało kła", ale dodała do widniejącego na okładce Polaka, że to "jego piąty gol w ostatnich czterech spotkaniach".
Dziennik ocenił go również na "7", podobnie jak: Araujo, Ilkaya Gündogana, Pedriego i Lamine Yamala.
"Były napastnik Bayernu Monachium pokazuje się w roli strzelca: w ostatnich czterech meczach zdobył pięć bramek. Alex Meret nie był w stanie zatrzymać jego dobrego uderzenia z pola karnego. Miał też okazję w pierwszej połowie, kiedy bramkarz Napoli zanotował dobrą interwencję" - napisano.
Środowe spotkanie zakończyło się jednak remisem 1-1, ponieważ na kwadrans przed końcem wyrównał Nigeryjczyk Victor Osimhen. Wszystko rozstrzygnie się zatem w rewanżu, który 12 marca odbędzie się na Stadionie Olimpijskim w Barcelonie.


