To się rzadko zdarza - polski piłkarz Piotr Zieliński wykonywał rzut karny w meczu jego zespołu SSC Napoli z Glasgow Rangers w Lidze Mistrzów. Okazję zmarnował, lepszy był szkocki bramkarz, doświadczony 40-letni Allan McGregor. Sędzia podjął jednak decyzję o powtórce karnego, jako że koledzy Zielińskiego za szybko wbiegli w pola karne. Polak miał szansę się poprawić i też ją zmarnował - strzelił chyba jeszcze gorzej niż w pierwszym przypadku. Mimo tej fatalnej sytuacji trener neapolitańczyków Luciano Spalletti bronił zawodnika. Mówił, że niezależnie od tych dwóch karnych był on najlepszy na boisku i rozegrał bardzo dobry mecz. Włoska prasa jest mnie litościwa. Podkreślając dobrą grę Polaka, mocno krytykuje oba rzuty karne i stawia je jako przykład tego, jak nie należy ich wykonywać. - Zarówno pierwszy, jak i drugi należałoby ukryć przed młodzieżą, aby nigdy ich nie widzieli i nie uczyli się złego wykonywania jedenastek - pisze np. włoski Eurosport. A "Corriere della Sera" nazywa wręcz tę sytuację "kpiną". - Zawodnik strzela raz źle. Ponawia próbę i znowu źle, tak samo. To kpina - piszą dziennikarze. SSC Napoli wygrało mecz z Glasgow Rangers 3-0 i to na jego terenie. Mecz był przesunięty o jeden dzień z uwagi zaangażowania brytyjskiej policji w organizację obchodów żałobnych po śmierci królowej Elżbiety II. Zwierzęta, które przeszły do historii sportu. Wiesz, które? [GRA NAWROTA o sportowych zwierzętach] Milik z golem, Zieliński zmarnował karnego! - Zobacz skróty środowych meczów Ligi Mistrzów