Liverpool pokonał Spartaka 2-0 (2-0) i przypieczętował awans do fazy pucharowej z pierwszego miejsca w grupie E, ale po meczu, niestety, znów najmniej mówi się o wyniku. We wrześniu podczas meczu, który odbył się w akademii Spartaka, ofiarą rasistowskich przyśpiewek kibiców gospodarzy był urodzony w Nigerii napastnik Liverpoolu Bobby Adekanye. UEFA potraktowała sprawę z najwyższą powagą i ukarała rosyjski klub zamknięciem jednej z trybun w kolejnym meczu ligi młodzieżowej. W środę, niestety, Spartak znów dał się we znaki piłkarzom Liverpoolu, a konkretnie Rhianowi Brewsterowi. Tym razem sprawa była jednak poważniejsza, bowiem chodziło nie o kibiców, tylko o piłkarzy drużyny przeciwnej, którzy mieli się dopuścić rasistowskiej odzywki wobec Brewstera. 17-letni piłkarz Liverpoolu poskarżył się głównemu arbitrowi Mohammedowi al-Hakimowi, który przekazał to sędziemu technicznemu. Tuż po końcowym gwizdku opiekun młodzieżowej drużyny Liverpoolu Steven Gerrard oddzielał Brewstera od piłkarzy Spartaka, z którymi młody zawodnik "The Reds" chciał wyjaśnić sprawę. - Ciężko mi to komentować. Zajmie się tym klub. Ja wolę mówić o postawie Brewstera. Nie chcę w żaden sposób umniejszać jego występu, bo był wspaniały - pochwalił Steven Gerrard. Liverpool planuje złożyć oficjalną skargę na zachowanie piłkarzy Spartaka do UEFA. łup