W meczu z Interem Katalończycy najpierw prowadzili 1-0, ale potem dwa razy przegrywali - 1-2 i 2-3. Do remisu doprowadził Robert Lewandowski, który w doliczonym czasie gry wykorzystał dokładie dośrodkowanie Garcii i głową zdobył gola. Trudna sytuacja Barcelony Remis niewiele jednak daje Barcelonie. Dwie kolejki przed końcem traci do Interu trzy punkty, ale mediolańczycy grają jeszcze m.in. z zdecydowanym outsiderem grupy - Viktorią Pilzno. Włosi musieliby się z nimi potknąć, by hiszpański klub miał szanse ich wyprzedzić. To wszystko przy założeniu, że Inter przegra z Bayernem, a Barcelona wygra z mistrzem Niemiec. Garcia ostatnio stracił miejsce w składzie, ale kontuzje w ekipie Xaviego Herandza sprawiły, że wrócił do podstawowego składu. Obrona Barcelony popełniała jednak katastrofalne błędy i gdyby nie bramkarza Marc-Andre ter Stegen nie byłoby nawet remisu. Garcia: Inter załatwił nas w 15 minut Hiszpan uważa, że jeszcze do przerwy wszystko szło po myśli zespołu. - Pierwsza połowa była taka jak chcieliśmy. W drugiej części chcieliśmy nadal tak grać, ale wiedzieliśmy, że trzeba w końcu zdobyć gola. Podjęliśmy ryzyko, by zostawać w trzech obrońców i wysoko atakować. Brakowało nam kontroli i Inter załatwił nas w 15 minut - przyznaje Garcia. Inter kilka razy wychodził z kontratakami, ale n szczęście dla Barcelony nie wszystkie wykorzystał. - Na tym poziome nie można popełniać takich błędów. Do końca walczyliśmy, wyrównaliśmy i dzięki temu jeszcze nie odpadliśmy z Ligi Mistrzów - podkreśla Garcia. W La Liga Barcelona zdobyła 22 punkty na 24 możliwe. W Lidze Mistrzów tylko cztery na 12. - Nie wiem, skąd bierze się taka różnica w naszej grze. Kiedy nie mamy kontroli nad meczem, to cierpimy - twierdzi Hiszpan. -Jesteśmy zespołem, który lub nakładać presję na rywala. Naszym obowiązkiem jest wygrywać. Mieliśmy z Interem taką możliwość, ale jej nie wykorzystaliśmy. Przynajmniej jednak zremisowaliśmy.