- Typowi Niemcy. Wymusili na arbitrze czerwoną kartkę. W pełnym składzie nie mielibyśmy z Bayernem kłopotów - powiedział Ferguson po środowym rewanżu ćwierćfinału LM. Przełomowym momentem spotkania na Old Trafford była 50. minuta. Wówczas piłkarz gospodarzy Rafael zobaczył drugą żółtą kartkę i osłabił swój zespół. Manchester wygrywał wtedy 3:1 i ten wynik gwarantował mu awans (w pierwszym meczu Bayern wygrał 2:1). Jednak grając w przewadze niemiecki zespół zdobył drugą bramkę i to on awansował do półfinału. - Rozumiem rozgoryczenie Fergusona, bo w pewnym momencie jego zespół wygrywał aż 3-0 i wszyscy Anglicy byli pewni, że to ich zespół awansuje - powiedział Hoeness. - Nie jest jednak w porządku budowanie silnego zespołu na długach i ciągłe kupowanie nowych piłkarzy. W Niemczech takie rzeczy są niedopuszczalne. - Wywalczyliśmy ten awans uczciwie, a zawodnicy Bayernu nie wpływali na decyzje sędziego, jak próbuje to wszystkim wmówić Ferguson. Zwykle zachowuje się jak dżentelmen, ale tym razem mocno przesadził - dodał Hoeness. Niemieckie media nazwały Fergusona "Sir Żenującym". Czytaj także Ferguson oskarża piłkarzy Bayernu