Od kilku miesięcy w przestrzeni medialnej pojawiają się coraz bardziej precyzyjne informacje dotyczące stworzenia przez największe europejskie kluby zamkniętej superligi. Gdyby tak się stało, byłaby to rewolucja, jakiej futbol nie widział od lat. Według doniesień reporterki "Sky Sports" Rebecci Williams oraz dziennikarzy "The Times, szefowie najlepszych zespołów na Starym Kontynencie bardzo poważnie rozważają stworzenie rozgrywek zorganizowanych na "model szwajcarski". Takie rozwiązanie miałoby polegać na stworzeniu ligi liczącej 18 lub 20 zespołów, które rywalizowałyby ze sobą w jednej grupie. Stałych członków nowego pucharu miałoby być 15 lub 16, a kolejne trzy lub cztery drużyny miałyby być co roku dopraszane. Wieści o tych planach zelektryzowały FIFA i inne federacje, które zagroziły konsekwencjami wobec zawodników. Jak pisze hiszpański "AS", także prezydent UEFA Aleksander Čeferin postanowił zareagować i przyspieszył prace nad reformą Ligi Mistrzów, która od 2024 roku mogłaby nosić nazwę "SuperChampions". Gra o wielką kasę. Na stole nawet 4 mld euro Kto w przyszłości miałby stworzyć ekskluzywne rozgrywki? Reporterzy dzienników "Le Parisien" oraz "La Repubblica" dotarli do wstępnej listy klubów, które miałyby wchodzić w ich skład. To: Manchester United, Manchester City, Liverpool, Arsenal, Chelsea, Tottenham, FC Barcelona, Real Madryt, Atletico Madryt, Juventusu, AC Milan, Inter Mediolan, Bayern Monachium, Borussia Dortmund, a także PSG. Po co Real, Manchester czy Juventus miałyby wzniecać rewolucję, skoro od blisko 30 lat z powodzeniem funkcjonuje Liga Mistrzów? Oczywiście dla pieniędzy. Dochód z nowej superligi miałby być dla kilkunastu klubów znacznie większy niż z Champions League. Według nieoficjalnych informacji najpotężniejsi mogliby zainkasować od 200 do 300 mln euro za sezon. Sezonowy zysk całej superligi miałby natomiast wynosić aż 4 mld euro! Dla porównania: UEFA na wszystkie swoje pucharowe turnieje przeznacza nieco ponad 3 mld. Pojawiły się także plotki, że gotowość do sfinansowania superligi zgłosił JPMorgan, jeden z największych holdingów finansowych na całym globie. FIFA reaguje i wetuje pomysł Na medialne przecieki nerwowo zareagowała FIFA. Światowa federacja, w porozumieniu z sześcioma federacjami kontynentalnymi - także z europejską UEFA - 21 stycznia oficjalnie zagroziła, że występujący w nowych rozgrywkach zawodnicy zostaliby zawieszeni w prawach reprezentantów drużyn narodowych, a więc nie mogliby występować w... mistrzostwach świata. Taka sama zasada dotyczyłaby turniejów organizowanych przez inne federacje, a więc także Euro czy Copa América. "Uniwersalne zasady dotyczące solidarności, awansów i spadków oraz pomocniczości są podstawą piramidy futbolu, które zapewnia globalny sukces piłki nożnej i jako takie są zapisane w statutach FIFA i federacji. Dzięki temu piłka nożna ma długą oraz pełną sukcesów historię" - czytamy w dokumencie opublikowanym na Fifa.com. Oświadczenie podpisał Gianni Infantino, a także Salman bin Ibrahim, Constant Omari, Vittorio Montagliani, Alejandro Domínguez, Lambert Maltock i Aleksander Čeferin. Nowa Liga Mistrzów? UEFA przyspiesza reformę Čeferin, choć zawetował koncepcję nowej ligi, postanowił także działać. Według hiszpańskiego "AS", szefowana przez niego UEFA przyspieszyła pracę nad reformą Ligi Mistrzów. Coraz bardziej zaawansowane mają być rozmowy o strukturze i logistyce. Dodatkowo, zdaniem dziennikarzy, Čeferin powołał radę, która będzie zajmowała się ewolucją rozgrywek. W jej skład mieliby wchodzić wiceprezydenci Luis Rubiales i Fernando Gomes, sekretarz Theodore Theodoridis i skarbnik David Gill. Ta grupa robocza - pod przewodnictwem Čeferina - ma negocjować z czołowymi europejskimi klubami. W rozmowy mają być zaangażowane Real Madryt, Juventus, Manchester United, Fenerbahçe i PSG. UEFA stara się, aby nowy podział finansowego tortu pasował właśnie największym, bo ewentualne porozumienie odciągnie najbardziej medialne ekipy od próby stworzenia swoich rozgrywek, a federacji pozwoli uratować setki milionów euro. Do tego wciąż jednak daleko, bo do ustalenia pozostały kwestie podziału zysków, modelu biznesowego, struktury rozgrywek i kalendarza. O możliwości reformy mówi się już od 2019 roku. Według informacji "AS" projekt pod roboczą nazwą "SuperChampions" jest przygotowywany na lata 2024-33, choć jego wprowadzenie jest realne nawet w roku 2022. Sebastian Staszewski, Interia Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!