Konferencja prasowa jakich wiele. Tematem mecz Manchesteru City z Atletico Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Trenerski mag za jakiego od lat uchodzi Josep "Pep" Guardiola zapytany niewinnie o strategię na dzisiejsze spotkanie zaczyna nerwowo gestykulować, tłumaczy, że "przed wielkimi meczami lubi myśleć", wreszcie puentuję, że Manchester City przeciw "Atleti" zagra 12 zawodnikami. Żart? Śmieszny przerywnik przeważnie mdłych konferencji prasowych? A może coś więcej? Liga Mistrzów. Manchester City - Atletico. Gdy Pep Guardiola za dużo myśli Nie trzeba mieć doktoratu z psychologii, by uznać gestykulację Guardioli za przesadzoną i wyczuć, że coś jest na rzeczy. Piłka nożna opiera się na statystykach, a te są bezlitosne. Trenerski mag rodem z Katalonii po raz ostatni wygrał Ligę Mistrzów w 2011 r. z macierzystą Barceloną. Od tej pory wiele razy był blisko, prowadził topowe ekipy, ale ani razu nie dopiął swego. Bo przecież to było celem szefów Bayernu Monachium i Manchesteru City - wygrana w Champions League. Co więcej, co najmniej kilkukrotnie powodem niepowodzeń były wątpliwe decyzje taktyczne Guardioli. W skrócie: przekombinował, tak chciał przechytrzyć rywala, że ostatecznie przegrywał. Nazwijmy rzeczy po imieniu - Pep Guardiola jest trenerskim dzieckiem szczęścia. W pierwszym sezonie samodzielnej pracy na najwyższym poziomie (sezon 2008/2009), jego FC Barcelona zdobyła potrójną koronę - wygrał mistrzostwo i Puchar Hiszpanii oraz triumfował w Lidze Mistrzów. Nie ma drugiego trenera, który w ten sposób wystartowałby do szkoleniowej kariery. Dwa lata później był bliski osiągnięcia hat-tricka - wygrana w Lidze Mistrzów i La Liga, finał Pucharu Króla. W dwóch pozostałych sezonach Guardiola doprowadził "Barcę" do półfinałów Champions League - na takim poziomie nie sposób mówić o klęsce, ale to wtedy pojawiła się pierwsza mini-skaza na kryształowym do tej pory wizerunku. Co działo się w ostatniej kolejce naszej ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Otóż, już wtedy Guardiola zaczął mieć tendencję do "dzielenia włosa na czworo", tzn. zbyt mocno kombinował ze strategią i taktyką i w efekcie wychodził na tym jak Zabłocki na mydle. W 2010 r. Pep został przechytrzony przez Jose Mourinho, wówczas u sterów Interu Mediolan. Na San Siro Włosi wygrali 3-1, w rewanżu Mourinho postawił tzw. "autobus" i bramka Pique w końcówce starczyła tylko do odrobienia jednej bramki straty. Liga Mistrzów. Pep Guardiola - kombinacje w obronie Barcelony Do podobnej sytuacji doszło w 2012 r. "Barca" miała dużą przewagę na Stamford Bridge - sześć celnych strzałów wobec jednego gospodarzy, ale właśnie ten jeden dał wygraną Chelsea i minimalną przewagę przed rewanżem. Na Camp Nou Barcelona prowadziła 2-0 i miała przewagę jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Johna Terry’ego. Kontaktową bramkę zdobył Ramires, w doliczonym czasie gry wyrównał Fernando Torres i to "The Blues" pojechali na finał. Kto wie, jak potoczyłby się ten spektakl, gdy Guardiola nie zmienił systemu z czterech obrońców na trzech w drugim meczu. Po tym sezonie Pep odszedł z Barcelony, zrobił sobie rok wakacji, by po nich podjąć pracę w Bawarii. Z Bayernem trzykrotnie wygrał Bundesligę, ale umówmy się - to dla monachijczyków danie obowiązkowe, jak "dwie kawy i dwie wuzetki" w barze bijącym się o złotą patelnię. Trzy sezony i trzy "zaledwie" półfinały Ligi Mistrzów. Pep musiał wtedy uznać wyższość Carlo Ancelottiego (wtedy i dziś trener Realu Madryt), Luisa Enrique (wtedy FC Barcelona) i...Diego Simeone (Atletico Madryt - wciąż na stanowisku). Liga Mistrzów. Guardioli mieszanie w Manchesterze City Wreszcie Manchester City. Nie ukrywajmy - szejkowie zatrudnili w 2016 r. Pepa Guardiolę nie po to, by wygrywać Premier League, a Ligę Mistrzów. Co roku jest coraz bliżej - 1/8 finału, trzykrotnie ćwierćfinał, rok temu finał. Manchester City był faworytem finału Ligi Mistrzów z Chelsea, jednak ostatecznie poległ 0-1. I znów głośna była dyskusja o taktycznych decyzjach Pepa, zwłaszcza o wystawieniu Ilkaya Gundogana jako defensywnego pomocnika. Guardiola chciał zaskoczyć rywala, jednak ostatecznie zaskoczył własnych piłkarzy i wrócił na tarczy. . Być może to przypadek, że Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim wygrał Ligę Mistrzów, dopiero po odejściu Katalończyka. Guardiola to świetny szkoleniowiec, ale nigdy nie prowadził drużyny nie ze ścisłego topu ligowego (Barcelona, Bayern, Manchester City). A od dekady, na decydującym etapie Ligi Mistrzów, zawodzi. Jak będzie w starciu Manchesteru City z Atletico? Liga Mistrzów. Manchester City - Atletico. Gdzie oglądać transmisję? Mecz Manchester City - Atletico we wtorek o godz. 21. Transmisja tv: Polsat Sport Premium. Transmisja online: Polsat Box Go. Gole ze wszystkich meczów Ligi Mistrzów i skróty wideo można oglądać za darmo na Sport.Interia.pl. Relacje tekstowe "na żywo" również na Sport.Interia.pl. Maciej Słomiński