W weekend Lewandowski miał stłuczkę, ale - jak sam przyznał - nie miało to żadnego wpływu na fakt, że nie wybiegł w podstawowym składzie na Estadio da Luz. - Kilka czynników to spowodowało. Chwila odpoczynku, żółte kartki, które na mnie ciążyły i w końcu tak zdecydował trener. Każdy chciałby grać, ale taki odpoczynek może mi się przydać, bo końcówka sezonu jest bardzo ważna. Mam nadzieję, że moje bramki pomogą drużynie zajść jak najdalej - tłumaczył "Lewy" przed kamerami nc+.Lewandowski wszedł na boisko w 84. minucie, przy stanie 2-2, zastępując Thomasa Muellera i mógł wpisać się na listę strzelców, ale nie wykorzystał okazji. Prowadzenie dla Benfiki zdobył Raul Jimenez w 27. minucie. Bayern doprowadził do remisu jeszcze w pierwszej połowie za sprawą Arturo Vidala. W 53. minucie drugiego gola na gości zdobył Mueller, a niespełna kwadrans przed końcem na 2-2 strzelił Anderson Talisca.- Benfica grała dobrze w defensywie. Na szczęście udało się jeszcze w pierwszej połowie doprowadzić do remisu, a potem mieliśmy kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Szkoda straconej drugiej bramki po naszym błędzie. Wiadomo, że skrzydła mamy mocne, ale też konstruowaliśmy akcje środkiem. W drugiej połowie widać było, że gol dla nas jest tylko kwestią czasu i tak się stało - stwierdził kapitan reprezentacji Polski.Oprócz Bayernu, w najlepszej czwórce Champions League znaleźli się: Real Madryt, Atletico Madryt i Manchester City. W piątek w szwajcarskim Nyonie odbędzie się losowanie par półfinałowych (godz. 11.30). Na kogo chciałby trafić Lewandowski? - Fajnie byłoby zagrać z Manchesterem City. To już jest jednak półfinał. W obu meczach trzeba dać z siebie wszystko - podkreślił "Lewy". Wyniki meczów 1/4 finału Ligi Mistrzów