Kliknij, aby zobaczyć zapis tekstowej relacji na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Dzisiaj Liga Mistrzów rozpoczęła rozgrywki w sezonie 2016/17. PSG, który dominuje na rodzimym rynku, kolejny raz będzie chciał walczyć o Puchar Europy. Do tej pory najlepszym wynikiem tego klubu w Lidze Mistrzów był półfinał, osiągnięty jednak w 1995 roku, a więc przed erą Qatar Sports Investments. Właściciel przed obecnymi rozgrywkami postanowił zmienić trenera i Laurenta Blanca zastąpił Unai Emery, który z Sevilla FC trzy razy z rzędu wygrywał ostatnio Ligę Europejską. Gwiazdą tamtej drużyny był Krychowiak. W Arsenalu od wielu lat jest ten sam trener. Arsene Wenger prowadzi "Kanonierów" od 1996 roku. Arsenal, podobnie jak PSG, też nigdy nie wywalczył Pucharu Europy. Najbliżej tego był 10 lat temu, kiedy w finale lepsza okazała się jednak FC Barcelona. PSG objęło prowadzenie już w 43. sekundzie. Z prawej strony dośrodkował Serge Aurier, a piłkę do siatki głową skierował Edinson Cavani. To był najszybszy gol strzelony przez PSG w historii występów tego klubu w Lidze Mistrzów. Urugwajczyk, który po odejściu Zlatana Ibrahimovicia, może grać na środku ataku, w pierwszej połowie mógł jeszcze dwa razy pokonać bramkarza rywali. W 34. minucie prostopadle zagrał Marco Verratti, podanie przeciął Nacho Monreal, ale piłka trafiła pod nogi Cavaniego, który minął już wychodzącego poza pole karne Davida Ospinę, jednak nie trafił do siatki. Tuż przed końcem pierwszej połowy Urugwajczyk dostał bardzo dobre podanie w pole karne, był nieobstawiony, ale źle przyjął sobie piłkę, która mu odskoczyła, a na dodatek jeszcze się przewrócił, tracąc szansę na oddanie strzału. Arsenal nie miał takich okazji. Głównie starał się zagrażać Alphonse'owi Areoli po stałych fragmentach gry, ale piłkarze "Kanonierów" ani razu nie zatrudnili bramkarza gospodarzy. Ta sytuacja nie zmieniała się po przerwie. Z kolei podopieczni Emery'ego powinni podwyższyć prowadzenie. W krótkim odstępie czasu zmarnowali jednak trzy sytuacje sam na sam. W 68. minucie Angel di Maria zagrał do Auriera, którego powstrzymał Ospina. Minutę później indywidualną akcję przeprowadził Adrien Rabiot, który został zatrzymany, ale piłka trafiła pod nogi Cavaniego, a ten nie potrafił pokonać kolumbijskiego bramkarza. Z kolei w 71. minucie Ospina obronił groźny strzał di Marii z pola karnego. Niewykorzystane sytuacje szybko się zemściły. W 78. minucie z lewej strony dośrodkował Mesut Oezil, natychmiast uderzył Alex Iwobi (pierwszy celny strzał gości), Areola odbił piłkę, ale przy dobitce Sancheza z 13 metrów był już bezradny. Emery uznał, że trzeba zaatakować i w miejsce Krychowiaka wprowadził Javiera Pastore. Argentyńczyk natychmiast powinien zanotować asystę. W 81. minucie zagrał prostopadle do Cavaniego, który próbował minąć Ospinę, ale spisujący się wyśmienicie we wtorek Kolumbijczyk, wybił piłkę spod nóg napastnika gospodarzy. Dwie minuty później musiał się wykazać Areola, który sparował strzał Iwobiego z narożnika pola karnego. W samej końcówce obie drużyny straciły po zawodniku. Za wzajemne przepychanki po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwone kartki zobaczyli Olivier Giroud i Verratti. Francuz na murawie przebywał dopiero od 63. minuty Mecz zakończył się więc remisem, a Arsenal podtrzymał tradycję, ponieważ nigdy, na 13 prób, nie przegrał wyjazdowego meczu z francuskim zespołem. W drugim meczu grupy A FC Basel zremisował z Łudogorcem Razgrad również 1-1. Paris Saint-Germain - Arsenal Londyn 1-1 (1-0) Bramki - Edinson Cavani (1.) - Alexis Sanchez (78.). Sędziował Viktor Kassai (Węgry). Czerwone kartki: Marco Verratti (90.+3) - Olivier Giroud (Arsenal, 90.+3). FC Basel - Łudogorec Razgrad 1-1 (0-1) Bramki - Renato Steffen (80.) - Jonathan Cafu (45.). Sędziował Aleksiej Kułbakow (Białoruś).Zobacz terminarz grupy A Ligi Mistrzów