Chciałoby się napisać, że Monachium od samego rana tętniło życiem, ale byłoby to potężne przekłamanie. Już w nocy bowiem fani - przede wszystkim Interu - wyszli na ulice, przypominając o tym, że ich ekipa zamierza w sobotni, późny wieczór powrócić na tron piłkarskiego króla Europy. W ciągu dnia gwarnie było zwłaszcza w dwóch lokalizacjach - na Placu Mariackim w samym centrum miasta oraz stworzonej przez UEFA strefie kibica, która postawiona została w Parku Olimpijskim. Na fanów czekała tam masa atrakcji. Śmiałkowie mogli sprawdzić swoje piłkarskie umiejętności, biorąc udział w slalomie na czas, wyzwaniach mierzących siłę i celność uderzenia lub próbując pokonać "bramkarza-robota". Wiele osób jednak po prostu brało piłkę do rąk, kopiąc ją beztrosko. Później dołączali do nich kolejni kibice i tak powstawały kilkunastoosobowe kółka, starające wymieniać piłkę między sobą, non stop utrzymując ją w powietrzu, niejednokrotnie w dość widowiskowy sposób. W sercu strefy kibica powstała duża scena z ogromnym telebimem, otoczonym przez trybuny, gdzie mecz będą mogli obejrzeć ci, którzy nie zdołali dorwać biletu na spotkanie. Obok natomiast znalazło się boisko piłkarskie, gdzie przez cały dzień odbywały się różnorakie wydarzenia. Wielkim zainteresowaniem cieszyło się... trofeum, o które zagrają dziś piłkarze PSG oraz Interu. W pewnym momencie kolejka do zdjęcia z Pucharem Europy - jak informowali organizatorzy - była tak długa, że ochotnicy z jej końca musieli odstać przynajmniej 40 minut, by wykonać pamiątkową fotografię. Mogły na nią liczyć nawet osoby podróżujące po Monachium solo, ponieważ z pomocną ręką przy obsłudze aparatu w telefonach zawsze przychodzili wolontariusze. Jakże wielki jednak był zawód tych, którzy stojąc w kolejce zostali zawróceni, ponieważ najcenniejszy skalp w piłkarskiej Europie musiał ruszyć w podróż w stronę Allianz Areny. Na terenie miasteczka nie zabrakło rzecz jasna również stanowisk sponsorów, a także - co warte uwagi - kursu pierwszej pomocy. Wielkie tłumy kręciły się i w okolicznościowym sklepie kibica oraz strefie gastronomicznej. Czy fundusze fanów mogły zostać tam srogo nadszarpnięte? Postanowiliśmy to sprawdzić. Ceny podczas finału Ligi Mistrzów. Tyle muszą płacić kibice Powiedzieć, że w strefie kibica piwo lało się strumieniami, to jak nie powiedzieć nic. Sprzyjała temu aura - nad Monachium od rana świeciło niczym nieprzesłonięte słońce. I choć wskazania termometrów oscylowały w okolicach 30 stopni Celsjusza, odczuwalna temperatura była zdecydowanie wyższa. Spragnieni mogli skorzystać z darmowych kranów, które pozwalały opłukać spocone twarze i napełnić butelki. Osoby o nieco innych wymaganiach, musiały stanąć w kolejce do budek gastronomicznych. I tak - z przykładowego menu - półlitrowe piwo kosztowało 6,50 euro (obecnie 1 euro kosztuje około 4,5 zł), litrowe 13 euro, mały napój gazowany to koszt 5,50 euro, a woda gazowana 4,50. Co warte podkreślenia, do ceny doliczyć należało w każdym przypadku wynoszącą 3 euro kaucję pokrywającą koszt plastikowego kubka, zwracaną po jego oddaniu. Nie każdy jednak wracał z nim do baru. Próbowała wykorzystywać to część miejscowych dzieciaków, zbierająca pozostawione kubki, a nawet prosząca wprost niektórych kibiców o ich podarowanie. Sklep kibica został natomiast zlokalizowany pod wielkim namiotem. A można było kupić w nim między innymi: piłki z wzorem Ligi Mistrzów - zarówno repliki (35 euro), jak i wersje meczowe (150 euro), ligomistrzowe poduszki (20 euro), okolicznościowe szaliki z herbami obu ekip (27 euro), czapki z daszkiem (37 euro), bluzy (73 euro), T-shirty (37 euro) oraz trykoty z logo Interu lub PSG (70 euro). Takie same ceny obowiązywały również w sklepiku umieszczonym pod Allianz Areną. A jak wyglądał catering na samym stadionie? Sprawdziliśmy przykładowe menu w jednym z punktów, usytuowanym tuż przy szczycie, na szóstym piętrze stadionu. Oto jak prezentowały się tamtejsze ceny: 0,5 l bezalkoholowego piwa - 7,90 euro0,5 l napoju gazowanego - 6,20 euro0,5 l wody gazowanej/niegazowanej - 4,50 europaczka chipsów - 4,70 eurokiełbasa w bułce - 7,00 eurobawarski precel - 7,50 europopcorn - 5,50 euro Jak można było się dowiedzieć, Niemcy szacują, że do Monachium z okazji finału Ligi Mistrzów zawitać miało około 90 tysięcy zagranicznych gości. Nasi zachodni sąsiedzi liczą, że na noclegi, jedzenie oraz pamiątki wydadzą oni łącznie kwotę oscylującą w granicach 46 milionów euro. Niemiecka policja postawiona na nogi. "Wysokie ryzyko". W ruch poszły helikoptery Z Monachium - Tomasz Brożek