Rekordzistą pozostaje Nigeryjczyk Celestine Babayaro, które pierwsze spotkanie w Champions League w barwach Anderlechtu Bruksela rozegrał mając 16 lat i 87 dni. Miało to miejsce w 1994 roku. Gdyby Oedegaard wystąpiłby we wtorek przeciwko Schalke, poprawiłby jego wynik o cztery dni. Tak się jednak nie stanie. Drugi na liście jest Chorwat Alen Halilović z Barcelony; debiutował w LM w Dinamie Zagrzeb w wieku 16 lat i 128 dni. Norweski nastolatek trafił w styczniu do Realu Madryt z Stroemsgodset IF. W ubiegłym roku władze klubu z Drammen zaproponowały mu zawodowy kontrakt, a po młodego piłkarza zaczęły się zgłaszać wielkie europejskie firmy. Przebywał na testach m.in. w Manchesterze United i Bayernem Monachium, ale ostatecznie zdecydował się na "Królewskich" z Madrytu. Oedegaard w ostatnich miesiącach ustanowił kilka rekordów. Został m.in. najmłodszym w historii zawodnikiem, który zagrał w norweskiej ekstraklasie oraz najmłodszym strzelcem gola. W 23 ligowych występach uzyskał ich pięć. W sierpniu, niespełna cztery miesiące przed 16. urodzinami, zadebiutował w kadrze. Selekcjoner Per-Mathias Hoegmo dał mu szansę występu w towarzyskim meczu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi (0-0). Oedegaard rozpoczął go w podstawowym składzie, z numerem 15. na koszulce. Miał wtedy dokładnie 15 lat i 253 dni. O 98 dni poprawił rekord Tormoda Kjellsena, który był najmłodszym debiutantem w reprezentacji Norwegii od... 1910 roku. Wielkie gwiazdy światowego futbolu, jak Pele czy Lionel Messi, w "dorosłej" kadrze po raz pierwszy zagrały w wieku 16 lat. Z kolei w październiku 2014 roku został najmłodszym piłkarzem, który wystąpił w eliminacjach mistrzostw Europy. Gdy ofensywny pomocnik pojawił się na murawie w 64. minucie wygranego przez Norwegów 2-1 spotkania z Bułgarami, liczył sobie tylko 15 lat i 300 dni.