Zresztą Felix Porto zna bardzo dobrze, bo jako młody chłopak trenował przez kilka lat w tym klubie. Potem jednak trafił do Benfiki Lizbona, z której za około 127 milionów euro został sprzedany w 2019 roku do Atletico Madryt. W stolicy Hiszpanii jednak nie do końca byli z niego zadowoleni, a zawodnik ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w Chelsea. We wrześniu natomiast trafił do Barcelony, gdzie ma grać do końca sezonu. "Jak już mówiłem kilka razy, różnicę między Barceloną a Atletico widać we wszystkim, w drużynie, w klubie... Widzimy ją sposobie gry, co nie oznacza, że tamten jest zły, ale ja lepiej pasuję do stylu gry Barcelony. Teraz jestem szczęśliwy, moja rodzina też i to jest najważniejsze" - mówił Portugalczyk. To kluczowe spotkanie dla Barcelony? Xavi zaskoczył i wspomniał o Lewandowskim Jak podchodzi do meczu z Porto, a więc klubu z jego rodzinnego kraju? "Moim marzeniem jest zdobywanie bramek w każdym pojedynku, gdziekolwiek by się to nie działo. Może to spotkanie będzie wyjątkowe, ponieważ gramy z portugalską drużyną, ale na koniec to kolejny mecz, który postaramy się wygrać" - przyznał Felix. Zawodnik zdaje sobie sprawę, że to może być trudny pojedynek, tym bardziej, że Porto ostatnio przegrało ligowy szlagier z Benficą. Liga Mistrzów. Mecz czołowych drużyn grupy H "Na Estadio do Dragao mecze są zawsze skomplikowane, ale jesteśmy na to przygotowani" - powiedział napastnik, który w Barcelonie sześciu rozegranych spotkaniach strzelił trzy gole i zaliczył dwie asysty. Bardzo dobrze układa się jego współpraca z Lewandowskim, któremu już dwa razy asystował w tym sezonie. Francuzi oniemieli po występie Przemysława Frankowskiego. Wielki mecz, wielkie słowa Na razie w grupie H obie drużyny zanotowały po jednym zwycięstwie. Barcelona rozgromiła u siebie Royalem Antwerp 5-0, a Porto pokonało na wyjeździe Szachtar Donieck 3-1. Pojedynek Porto z Barceloną odbędzie się w środę 4 października o 21.00. Transmisja w Polsacie Sport Premium, a tekstowa w Interii.