<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-mistrzow-faza-grupowa,cid,636,rid,3276,sort,I" target="_blank">Liga Mistrzów: wyniki, terminarz, strzelcy, gole</a> Dla Piotra Zielińskiego mecz z Szachtarem nie należał do najbardziej udanych. To w dużej mierze przez niego "Błękitni" stracili pierwszego gola. Włoskie media po meczu pisały, że Polak był kompletnie niewidoczny na boisku i zdecydowanie nie wykorzystał własnego potencjału. Został zmieniony już na początku drugiej połowy. Arkadiusz Milik natomiast na Ukrainie dostał szansę od trenera i zaczął mecz od pierwszych minut. Polak zdobył bramkę z rzutu karnego w 72. minucie, ale za całe spotkanie nie został najlepiej oceniony. "Dużo się ruszał, ale, ale nie mógł nic zdziałać przeciwko defensorom z Ukrainy. Zapamiętamy jego pewnie wykorzystanego karnego i zmarnowaną, świetną okazję pod koniec spotkania" - czytamy o Miliku. Włoskie media zachwycały się natomiast klubowym rywalem Polaka - Driesem Mertensem, który wszedł na boisko na początku drugiej połowy. "Zawsze kreował jakieś zagrożenie, wywalczył karnego i spychał Szachtar na granicę 15-20 m. Wszedł zdecydowanie za późno" - pisze "Tuttosport". Według Włochów Belg potwierdził, że jest niezastąpiony na boisku. W przypadku Milika zaznaczano natomiast, że wraca po długiej kontuzji i trzeba dać mu jeszcze trochę czasu. Nie zagrał fatalnie, ale to wciąż nie jest poziom, jakiego się od niego oczekuje. AK