Liverpool FC pokonał Villarreal 2-0 i jest o krok od awansu. Blisko jest także Manchester City, który po szalonym meczu wygrał z Realem Madryt 4-3. Gdyby do finału awansowały dwie drużyny zwycięskie w pierwszych półfinałach, mielibyśmy wewnętrzny finał angielski. Nie jest to sytuacja wyjątkowa, bo w 2008 roku w finale mierzyły się Manchester United i Chelsea Londyn, w 2019 roku o trofeum grały Liverpool FC i Tottenham Hotspur, a rok temu zagrały Manchester City i Chelsea Londyn. Wyjątkowe jest jednak to, że tym razem taki wewnętrzny finał Anglików możemy mieć drugi raz z rzędu. CZYTAJ TAKŻE: Niecodzienna sytuacja w Lidze Mistrzów. Teraz tak już będzie zawsze? To wydarzenie bez precedensu i jeśli do niego dojdzie, zapisze się w annałach Ligi Mistrzów. Mieliśmy dotąd jeden przypadek, by w dwóch kolejnych finałach grały ekipy z jednego kraju, ale wtedy były to odmienne państwa - w 2013 roku rozegrano niemiecki finał między Bayernem Monachium i Borussią Dortmund, a rok później - hiszpański między Realem Madryt i Atletico Madryt. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz wszystkie skróty meczów!