Młody napastnik Szachtara wszedł na boisko w 57. minucie, zmieniając Lassina Traore. I Sikan miał absolutne wejście smoka, bo już ledwie minutę później asystował przy golu Mychajło Mudryk, który doprowadzał do remisu. A piętnaście minut później miał na nodze piłkę meczową. Tym razem role się odwróciły, bo całą akcję napędził Mudryk. Rówieśnik Sikana, również nominalny napastnik, popisał się spektakularną akcją, pędząc przez pół boiska lewą flanką z piłką przy nodze. Pudło kolejki Ligi Mistrzów! Danylo Sikan olbrzymim pechowcem Najpierw efektownie ograł rozpaczliwie interweniującego wślizgiem obrońcę gospodarzy, a gdy miał przed sobą już tylko bramkarza, którego wyciągnął z linii bramkowej, idealnie podał w tempo do Sikana. Ten miał przed sobą dosłownie pustą bramkę, a do niej zaledwie kilka metrów. Jednak tak niefrasobliwie ustawił nogę do strzału, że piłka nie zmieściła się do mającej ponad siedem metrów szerokości bramki i minimalnie minęła słupek. Za głowę łapali się wszyscy, sam pechowiec oraz jego koledzy z zespołu, którzy się temu przypatrywali w polu karnym. Sytuacja w tej grupie ciągle jest otwarta. Real Madryt ma 10 punktów, RB Lipsk - dziewięć, lecz wicelider nie jest pewny awansu. O wszystkim rozstrzygnie przyszłotygodniowy mecz w Warszawie właśnie z Szachtarem Donieck. Ewentualna wygrana mającego sześć "oczek" ukraińskiego klubu - w dowolnych rozmiarach - da mu miejsce w 1/8 finału.