Jean Carlos upadł na murawę w meczu Rakowa Częstochowa z FC Kopenhaga po kilkunastu minutach gry. Brazylijczyk od razu zasygnalizował gestem wykonanym ręką, że konieczna będzie zmiana. Mimo to po interwencji sztabu medycznego 27-latek wrócił jeszcze na plac, ale nie na długo. Ostatecznie musiał zejść z boiska, a jego miejsce zajął Deian Sorescu. Ostry apel trenera Kopenhagi, żądał reakcji UEFA. Kuriozalne sceny po meczu Rakowa Raków Częstochowa - FC Kopenhaga. Dawid Szwarga wprost o Jeanie Carlosie Po spotkaniu trener mistrza Polski Dawid Szwarga został zapytany o to, czy występ Jeana Carlosa w rewanżu jest zagrożony. 32-letni szkoleniowiec nie był w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale zasugerował, że problemy zdrowotne Brazylijczyka mogą być poważne. Warto przypomnieć, że w starciu z FC Kopenhaga szkoleniowiec Rakowa Częstochowa musiał radzić sobie z ogromną wyrwą obronie, jaka powstała w wyniku absencji Stratosa Svarnasa oraz Zorana Arsenicia (który zasiadł tylko na ławce rezerwowych). Dodatkowo nie mógł także liczyć na Johna Yeboaha. Kara dla rywala Rakowa, ale wszystko na nic. "Ogień" w Sosnowcu nie pomógł 32-latek podkreślił przy tym, że mimo porażki 0:1 w Sosnowcu jego cel na rewanż, który zostanie rozegrany w przyszłą środę jest jasny - zwycięstwo, a tym samym awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. - Najważniejszy jest wynik. Konta bankowe Kopenhagi przy awansie do Ligi Mistrzów nie będą pamiętać tego, że był minimalny spalony albo tego, że w pierwszej nie oddali strzału na bramkę, a mimo to zdobyli gola. Ale te sytuacje budują w nas przekonanie i pewność, że pojedziemy do Kopenhagi tylko w jednym celu - by wygrać mecz. Raków Częstochowa wygrywał na wyjeździe dużo trudnych spotkań. Czy nam się to uda? Przed nami zadanie trudne, ale wykonalne - zadeklarował Dawid Szwarga.