FC Barcelona nie może już pochwalić się mianem ekipy niepokonanej w 2025 roku. Pogromcę znalazła na Signal Iduna Park w Dortmundzie. W Lidze Mistrzów rewanżowy mecz fazy ćwierćfinałowej przegrała z Borussią 1:3. Mimo porażki "Duma Katalonii" awansowała do półfinału. Pozwoliła na to zaliczka z pierwszego spotkania. Na własnym terenie zespół Hansiego Flicka rozgromił rywala 4:0. To tu w przyszłym sezonie będą grać Szczęsny i Lewandowski. Przeprowadzka kwestią czasu Lewandowski pominięty przez UEFA. Wciąż z szansą na snajperskie berło Dwie bramki w ubiegłotygodniowym spotkaniu zdobył Robert Lewandowski. Wybierając najlepszych piłkarzy tamtej serii gier, UEFA umieściła go wówczas na trzecim miejscu. Teraz o podobnym wyróżnieniu nie mogło być mowy. Polak zaliczył w starciu z BVB bezbarwne 85 minut. Pierwszoplanową postacią spotkania okazał się tym razem Serhou Guirassy. Reprezentant Gwinei zaliczył hat-tricka, przy okazji kończąc fantastyczną passę Wojciecha Szczęsnego. Polski golkiper nie zaznał goryczy porażki w 22 występach, licząc od dnia debiutu w Barcelonie. Najlepszym graczem ćwierćfinałowych rewanżów wybrany został właśnie bGuirassy. Dwa kolejne miejsca zajęli Declan Rice (Arsenal Londyn) i Lautaro Martinez (Inter Mediolan). Lewandowski wciąż rywalizuje o tytuł najlepszego strzelca bieżącej edycji Champions League. Polak na koncie ma obecnie 11 trafień, podobnie jak Harry Kane - który nie bierze już udziału w tym wyścigu. Jedną bramkę więcej zdobył Raphinha. W klasyfikacji z 13 golami prowadzi Guirassy.