Nowe "Golfico" odbędzie się dziś na St. James Park (początek o godz. 21.00, transmisja na Polsat Sport Premium 3). Dla niektórych ekspertów i dziennikarzy będzie to spotkanie między Katarem i Arabią Saudyjską, bo Newcastle od 2021 roku należy do funduszu związanego z Saudyjczykami. Piotr Zieliński zabrał głos po meczu z Realem. Tak nie można Katarz przykładem dla Arabii Saudyjskiej Saudyjczycy znaleźli się w Anglii trochę z powodu Katarczyków. Z jednej strony, jeszcze niedawno nienawidzili ich tak bardzo, że chcieli osiągać w sporcie takie sukcesy jak oni. Z drugiej strony, w ostatnich latach znów zapałali do nich miłością i w wielu aspektach w sporcie biorą z nich przykład. Jak na razie nie działają jednak tak spektakularnie jak właściciele PSG. Katarczycy pierwsi z takim rozmachem ruszyli na podbój sportowych terytoriów, choć szejkowie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich Manchester City kupili już w 2008 roku. Organizowali kolarskie mistrzostwa świata, potem lekkoatletyczne, w końcu piłkarskie, w przyszłym roku odbędą się pływackie. Od lat organizują turnieje tenisowe WTA, które już dwukrotnie wygrała Iga Świątek. Ich oczkiem w głowie jest jednak PSG. Poprzez fundusz inwestycyjny należący do państwa są właścicielami drużyny z Paryża od czerwca 2011 roku. PSG jest oczkiem w głowie Katarczyków. To stąd wzięły się wielkie inwestycje w piłkarzy, kupno gwiazd - Zlatana Ibrahimovicia, Neymara, Leo Messiego, Kyliana Mbappe. Ale dzięki obecności tych piłkarzy w Paryżu (pozostał tylko Mbappe) świat mówi o Katarze. A chodzi o kraj liczący zaledwie 2,7 miliona osób i cały czas drżący o to że zostanie zdominowany przez swojego wielkiego sąsiada Arabię Saudyjską. Miliardy wydane. Sukcesów w Lidze Mistrzów wciąż nie ma Sportowa ofensywa Arabii Saudyjskiej Saudyjczycy przystąpili do ataku dopiero niedawno. O Newcastle walczyli wiele lat. Na przeszkodzie stała sprawa zamordowanego w Stambule na zlecenie następcy tronu dziennikarza Jamala Khassogiego. Co więcej, Saudyjczycy narazili się Anglikom ponieważ prowadzili nielegalne, pirackie transmisje z Premier League. Wszystko dlatego, że nie mogli się pogodzić z tym, że prawa do transmisji ma katarska telewizja beIN Sport. Rosnąca popularność PSG, ale przede wszystkim sukces mistrzostw świata w Katarze spowodował, że Arabia Saudyjska w spektakularny sposób postawiła na futbol. Jeden z największych miejscowych klubów Al-Nassr sprowadził Cristiano Ronaldo. Za nim do ligi saudyjskiej podążyli Neymar, Karim Benzema, N’golo Kante, Sadio Mane. Od 2021 roku w Arabii Saudyjskiej organizowany jest wyścig Formuły 1, rozgrywki golfowe LIV, a w tym roku po raz pierwszy odbędzie się NextGen, tenisowy turniej Masters ATP do lat 22. Od przyszłego roku prawdopodobnie w Riyadzie walczyć będą na zakończenie sezonu najlepsze tenisistki na świecie. W planach są inne wielkie imprezy sportowe, w tym organizacja mundialu i igrzysk olimpijskich. Newcastle to na razie spokojny projekt, ale pieniądze są ogromne Newcastle jest tylko częścią tego projektu, ale bardzo ważną, w każdym razie identycznie jak PSG w portfolio Kataru. Saudyjczycy działają jednak inaczej. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że rozsądniej. Nie szaleją z transferami. Raczej postawili na stabilizację i projekt długofalowy. Trenerem jest Anglik Eddie Howe, a najdroższym dotąd zakupionym piłkarzem Włoch z AC Milan Sandro Tonali. Kosztował "tylko" 64 miliony euro. Wynika to z tego, że zupełnie inną osobowość niż prezes PSG Nasser Al.-Khelaifi ma prezes Newcastle Jasir aA-Rumayan. Działa mniej spektakularnie, na pozór z umiarem. A przecież posiada ogromne wpływy i możliwości finansowe. Jest prezesem giganta naftowego Aramco i funduszu inwestycyjnego PIF (Public Investment Fund) do którego należy właśnie Newcastle. PIF ma na koncie 700 miliardów dolarów. Dziś pierwsze starcie między tymi dwiema arabskimi potęgami, dwoma arabskimi państwami. Pierwsze takie "Golfico". Olgierd Kwiatkowski