W pierwszej połowie tego spotkania teoretycznie to Braga miała więcej z gry. Zespół z Portugalii był bliżej strzelenia gola, ale ostatecznie to nie oni schodzili do szatni z prowadzeniem. W 30. minucie tego spotkania Sikou Niakate ostro wszedł w nogi rywala. Jako że atak był od tyłu, sędzia postanowił wyrzucić Malijczyka z boiska. To był początek problemów gospodarzy w starciu z Unionem Berlin. Nenad Bjelica zadebiutował w nowym klubie Na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy Robin Gosens doszedł do znakomitej okazji strzeleckiej i wykorzystał ją. Posłał płaski strzał i nie dał szans bramkarzowi Bragi. Tak otworzył się wynik tego spotkania. Po zmianie stron podopieczni Nenada Bjelicy byli w uprzywilejowanej sytuacji. Mieli przewagę jednego gola oraz jednego piłkarza na boisku. Mimo to nie oni, a zespół gospodarzy zdobył gola na kilka minut po pierwszym gwizdu drugiej połowy. Strzelcem bramki na 1:1 był Alvaro Djalo. Zieliński bardzo cierpiał. Kontuzja po potężnym ciosie. Boli od patrzenia Więcej goli w tym meczu już nie padło. Ostatecznie SC Braga i Union Berlin podzieliły się punktami w debiucie Nenada Bjelicy. W ostatniej kolejce drużyna z Niemiec zmierzy się z Realem Madryt. Tylko jeśli wygra to spotkanie, a Braga przegra z SSC Napoli, berlińczycy będą mogli kontynuować swoją grę na arenie międzynarodowej - tym razem w Lidze Europy. Nenad Bjelica co prawda nie przegrał trudnego meczu wyjazdowego, ale zważywszy na czerwoną kartkę Niakate w pierwszej połowie. Chorwat może czuć spore rozczarowanie faktem, że jego podopiecznym nie udało się zdobyć trzech punktów.