Wygraj bilet na finał Ligi Mistrzów! W sobotnim meczu Manchesteru United z Tottenhamem Hotspur, czyli dwóch zespołów reprezentujących Anglię w Lidze Mistrzów, Nani zdobył chyba najłatwiejszą bramką w swojej karierze. Wystarczyło tylko kopnąć piłkę ustawioną na murawie przez bramkarza Heurelha Gomesa. Brazylijczyk myślał, że jest rzut wolny za zagranie Portugalczyka, który chwilę wcześniej szarżował w polu karnym, ale się przewrócił i dotknął piłki ręką. Prowadzący te zawody sędzia Mark Clattenburg nie odgwizdał jednak przewinienia Naniego (bramkarz "Kogutów" był w posiadaniu futbolówki), dlatego gra toczyła się dalej i uznał gola. "Mark działał zgodnie z prawem" - uważa Alan Wiley, były arbiter, który zakończył przygodę z gwizdkiem w lipcu tego roku. "Wszystko, o czym musimy pamiętać, to fakt, że gol został strzelony zgodnie z obowiązującymi przepisami. Gra nie została przerwana, więc w samej istocie, Mark działał zgodnie z prawem. Od zawsze wiadomo, że nie przerywa się gry dopóki nie zabrzmi gwizdek albo piłka nie wyjdzie poza boisko, więc bramka została zdobyta prawidłowo" - dodał. Wiley odpiera również zarzuty, że Clattenburg nie powinien uznać gola, ponieważ Tottenham nie uzyskał żadnej korzyści po tym jak Nani zagrał piłkę ręką, co poprzedziło cały incydent. "Jestem pewny, że Mark na tym etapie, przy prowadzeniu United 1-0, dążeniu Tottenhamu do wyrównania i fakcie, że Gomes miał piłkę w rękach, musiał myśleć, że bramkarz chce, aby gra była kontynuowana. Poza tym jeśli chodzi o cofanie decyzji, to np. stosuje się je w przypadku, gdy piłkarz jest faulowany, utrzymuje się na nogach, ale nie może kontrolować piłki. W tym wypadku Gomes miał piłkę w rękach i jej nie stracił. To, co się stało potem, nie ma nic wspólnego z sędzią. Jeśli bramkarz zdecydował się rzucić piłkę na ziemię, to był jego wybór" - stwierdził Wiley. Ostatecznie Manchester United pokonał na własnym stadionie Tottenham Hotspur 2-0. Zanim do siatki trafił Nani, na listę strzelców wpisał się Serb Nemanja Vidić. Zobacz szczegóły 10. kolejki Premier League oraz tabelę Dziwna bramka Naniego z Manchesteru United przeciwko Tottenhamowi Hotspur: