Mecz Legii z Borussią rozpocznie się w środę o godz. 20.45. Transmisja telewizyjna w TVP1. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/lm-legia-warszawa-borussia-dortmund,4530" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Legia Warszawa - Borussia Dortmund!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/lm-legia-warszawa-borussia-dortmund,id,4530" target="_blank">Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych</a> Świetne występy i bramki w Bundeslidze sprawiły, że w 2015 roku Aubameyang został uznany najlepszym piłkarzem Afryki. Urodzony we francuskim Laval zawodnik, gdzie w latach 80. grał jego ojciec Pierre, zdetronizował Yaya Toure z Wybrzeża Kości Słoniowej, który wygrywał aż cztery razy z rzędu. Trudno powiedzieć, jak będzie w tym roku. Jedno jest pewne, bramki w Lidze Mistrzów na pewno pomogłyby piłkarzowi w przypomnieniu się piłkarskim ekspertom i w powalczeniu o kolejny tytuł najlepszego afrykańskiego gracza. Sezon 2015/16 zakończył w roli wicekróla Bundesligi, z 25 bramkami na koncie. Lepszy okazał się tylko Robert Lewandowski. W tym sezonie obaj napastnicy również powalczą o koronę króla strzelców. Lepiej zaczął "Lewy", który na koncie ma już 4 gole, Aubameyang ma o dwa trafienia mniej. Napastnikowi z Gabonu może być o tyle trudniej, że w styczniu i lutym czekają go występy w Pucharze Narodów. Turniej odbędzie się w jego rodzinnym kraju, a Aubameyang ma poprowadzić "Pantery" do pierwszego i historycznego awansu do półfinałów. Dotychczas nigdy się to nie udało, a Gabon dwa razy kończył na ćwierćfinale. Po raz ostatni było tak w 2012 roku. W dramatycznym meczu w 1/4 PNA w Libreville "Pantery" przegrały w serii karnych z Mali 4-5, a młody wtedy Aubameyang przestrzelił, jak się potem okazało, decydującą "jedenastkę". 27-letni reprezentant Gabonu będzie drugim w historii najlepszym piłkarzem Afryki, który zagra na naszych boiskach. Sześć lat temu gościł w Polsce słynny Samuel Eto’o. Kilka miesięcy po meczu w Szczecinie, który rozegrano w sierpniu 2010, w którym zdobył zresztą dwie bramki, a jego "Nieposkromione Lwy" wygrały z "Biało-czerwonymi" 3-0, po raz czwarty został wybrany piłkarzem roku Czarnego Lądu. Oby Aubameyang nie był dzisiaj w Warszawie równie skuteczny, co Kameruńczyk przed kilku laty... Michał Zichlarz