To będą emocjonujące dni dla piłkarskich fanów. W środę późnym wieczorem poznamy finalistów tegorocznej Ligi Mistrzów. W grze o wymarzone trofeum są nadal Inter Mediolan, FC Barcelona, PSG i Arsenal. Po pierwszych półfinałowych rywalizacjach najbliżej awansu jest Paris Saint-Germain, które wygrało z Kanonierami na wyjeździe 1:0. W Barcelonie padł natomiast remis 3:3 i losy tego półfinału rozstrzygną się na San Siro. To spotkanie będzie obserwowane przez znaczną część polskich fanów. Przede wszystkim za sprawą Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego. Hansi Flick w sobotę zapowiedział, że polski golkiper znajdzie się w wyjściowym składzie na półfinał Ligi Mistrzów, a coraz głośniej mówi się o tym, że i napastnik znajdzie się w kadrze meczowej, bo leczenie urazu idzie zgodnie z planem. Kolejny polski akcent starcia Interu z Barceloną poznaliśmy niedawno. Atak na Szymona Marciniaka. Włosi i Hiszpanie przypominają o błędach UEFA oficjalnie potwierdziła, że sędzią wtorkowego meczu na San Siro będzie Szymon Marciniak. O takim rozwiązaniu spekulowało się od kilku dni, ale potwierdzenie przyszło dopiero w majowy weekend. Dość niespodziewanie po decyzji europejskiej centrali włoskie i hiszpańskie media zaatakowały polskiego arbitra. Zarówno "Virgilio Sport" jak i "Sport" przypomniały o błędach, jakie w przeszłości popełniał Marciniak. Włosi zauważają, że polski arbiter nie jest szczęśliwy dla Interu, bo gdy sędziował Nerrazzurim ci wygrywali tylko w dwóch na dziewięć przypadków, a w sezonach 2018/19 i 2022/23 mecze Interu z Barceloną prowadzone właśnie przez Marciniaka, kończyły się remisami. W dodatku przypominają o błędzie sędziego z 2023 roku i meczu Napoli - Milan, w którym "nie podyktował ewidentnego rzutu karnego " i dodają, że "nie był bez skazy, a Inter często cierpiał, gdy Polak sędziował spotkania" i dodali, że ma sporo "plam na swojej karierze". W bardzo podobnym tonie napisano artykuł "Sportu". Wyliczono sytuacje, w których Marciniak popełniał błędy, albo co najmniej podejmował mocno kontrowersyjne decyzje. Przypomniano tu chociażby sytuację z ubiegłego sezonu i nieuznanego gola Matthijsa de Ligta w meczu Bayernu z Realem z powodu spalonego. Sytuację tę rozkładano przez wiele dni na czynniki pierwsze i na Polaka spadały gromy za zbyt pochopną decyzję. Napisano również o sytuacji z aktualnych rozgrywek Ligi Mistrzów i nieuznaniu bramki Juliana Alvareza w serii rzutów karnych przeciwko Realowi. Po interwencji VAR uznano, że Argentyńczyk dwukrotnie dotknął piłkę, ale niewiele powtórek dawało stu procentową pewność, a sam Marciniak nie obejrzał sytuacji na ekranie i zdał się na podpowiedź asystentów. "Sport" nie przeszedł również obojętnie obok "viralowego" już obrazka, na którym widać było, że w szatni Marciniaka i jego asystentów była kosmetyczka z herbem Realu Madryt. Również i w "Mundo Deportivo" nie zapomniano przypomnieć o kontrowersyjnych decyzjach Marciniaka. Praca polskiego arbitra we wtorkowy wieczór będzie na pewno bacznie analizowana przez dziennikarzy i kibiców.