- Żałuję tylko, że nie zapewniliśmy sobie zwycięstwa wcześniej. Mieliśmy bowiem wiele okazji na zdobycie drugiej bramki. Myślę, że wygrana 1:0 była za niska, biorąc pod uwagę różnicę pomiędzy zespołami - dodał Portugalczyk. Na pomeczowej konferencji prasowej menedżer "The Blues" poruszył także kilka innych ważnych kwestii. O Barthezie Po tym jak kontuzji doznali dwaj bramkarze Chelsea - Petr Cech (może nie grać nawet rok) i Carlo Cudicini (będzie pauzował 10 dni) - pojawiły się plotki, że na Stamford Bridge trafi Fabien Barthez, który niedawno zakończył karierę. - W tym momencie z 50 agentów bramkarzy dzwoni do nas, a następnie do prasy zachwalając swoich klientów. Pojawiło się nazwisko Barthez. Ja jednak wiem, że Carlo i Hilario (zagrał w środę - przyp. red.), to bardzo dobrzy bramkarze i to są nasze podstawowe opcje, Poszukujemy trzeciego bramkarza, aby mieć spokój, a Fabien raczej nie jest trzecim bramkarzem - powiedział Mourinho. O Szewczence Jednym z największych hitów transferowych letniego "okienka" transferowego było pozyskanie przez Chelsea Andrija Szewczenki. Na razie Ukrainiec trochę zawodzi - strzelił bowiem tylko dwie bramki. - Będę go wystawiał w podstawowej jedenastce, chyba że będzie kontuzjowany albo dam mu odpocząć na zasadzie rotacji w składzie. Teraz gramy bowiem z Portsmouth FC, Blackburn Rovers, Sheffield United i ponownie z Barceloną i na pewno w jednym z tych meczów usiądzie na ławce - stwierdził Portugalczyk. O duecie napastników Chelsea - Pokonaliśmy Barcelonę. Didier Drogba i Szewczenko mieli w tym swój udział. Didier strzelił gola, to prawda, może jednak w marcu to "Szewa" będzie zdobywał bramki, a reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej nie - mówił Mourinho. Trochę inne spojrzenie na środowe spotkanie ma Frank Rijkkard, szkoleniowiec gości. - To był wyrównany mecz, ale bramka stracona na początku drugiej połowy zmieniła wszystko - powiedział Holender. - Chelsea to świetna drużyna, w zeszłym sezonie była bardziej nieprzewidywalna, natomiast teraz jest bardziej rozważna - dodał, Chociaż przewaga "The Blues" nad Barceloną w tabeli grupy A wynosi już pięć punktów Rijkaard jest pewny, że jego zespół awansuje do fazy pucharowej. - Nie jest ważne czy zakwalifikujemy się z pierwszego, czy z drugiego miejsca, jestem jednak przekonany, że zdobędziemy wystarczającą ilość "oczek", aby tak się stało - stwierdził Holender.