- Wcale nie wygrała lepsza drużyna. O naszym odpadnięciu zadecydował pierwszy mecz, przez większość którego musieliśmy grać w dziesiątkę - w swoim stylu z Ligą Mistrzów pożegnał się Jose Mourinho, szkoleniowiec "The Blues". We wtorek na Camp Nou Barcelona zremisowała z Chelsea 1:1, ale ponieważ dwa tygodnie temu wygrała w Londynie 2:1, to ona cieszyła się z awansu do ćwierćfinału. - Cała drużyna zagrała bardzo dobre spotkanie. Nie pozwoliliśmy rywalom na stworzenie wielu okazji do zdobycia gola, a bramka zdobyta przez Ronaldinho to czysta poezja - ocenił zadowolony Rijkaard. Brazylijczyk dostał piłkę na 30. metrze, minął dwóch rywali, wygrał starcie z Johnem Terrym i uderzył nie do obrony z linii pola karnego. - Pierwszy mecz zadecydował, statystyki wskazują, że jak przegrywasz u siebie, to potem jest bardzo trudno odrobić tę stratę. Muszę jednak dodać, że Barcelona to wielka drużyna i życzymy im powodzenia w kolejnych spotkaniach. W zeszłym sezonie oni oglądali nasze mecze ćwierćfinałowe w telewizji, teraz nasza kolej - powiedział Mourinho. - Barcelona zagrała we wtorek inaczej niż zazwyczaj, bardziej defensywnie, cały czas stosując na nas presję. Gdybyśmy wykorzystali okazję, jakie mieli Joe Cole albo Arjen Robben, to wtedy mielibyśmy szansę - dodał Portugalczyk.