- Juventus jest faworytem i to jego piłkarze zapewne będą prowadzić grę. Są potężnym zespołem, który, moim zdaniem, jak na razie zaprezentował się najlepiej ze wszystkich drużyn w Lidze Mistrzów. Mają świetnych napastników i zbalansowaną drużynę - powiedział Glik w wywiadzie dla włoskiej gazety. Środkowy obrońca zna bardzo dobrze swojego najbliższego przeciwnika, gdyż przez pięć sezonów był zawodnikiem lokalnego rywala Juventusu, FC Torino. - Przeniosłem się do Monaco, gdyż moim marzeniem była gra w LM. Dotarcie do półfinału tych rozgrywek już w pierwszym sezonie jest niezłym wynikiem - ocenił Glik. - Mecz z Juventusem będzie bardzo skomplikowany. Musimy dobrze spisać się w ataku, a to będzie trudne, gdyż nawet FC Barcelona nie strzeliła "Juve" bramki w dwumeczu. Nasze 150 bramek w sezonie nie wzięło się jednak z niczego - dodaje obrońca. Monaco awans do półfinału wywalczyło sobie po dwóch obfitujących w gole dwumeczach. W 1/8 finału zremisowało 6-6 z Manchesterem City i awansowało dzięki bramkom zdobytym na wyjeździe, natomiast w ćwierćfinale wynikiem 6-3 rozprawiło się z Borussią Dortmund. Glik nie zagrał jedynie w dwóch spotkaniach LM. Był to ostatni grupowy pojedynek z Bayerem Leverkusen, gdy Monaco miało już zapewniony awans do 1/8 finału, a także rewanżowe starcie z "The Blues". Polak pauzował wówczas za żółte kartki. WG Liga Mistrzów: komplet wyników, drabinka i strzelcy