FC Kopenhaga pokazała już w obecnym sezonie, że jest drużyną od "misji niemożliwych". W końcu za taką przed startem Ligi Mistrzów postrzegane było wyjście z grupy, w której znajdowały się także Bayern Monachium, Manchester United i Galatasaray. Mistrz Danii miał bić się z Turkami o miejsce w Lidze Europy. W spektakularny sposób wygrał jednak z Manchesterem United, zatrzymał Bayern i zajął drugie miejsce w grupie A. Losowanie par fazy pucharowej również nie było łaskawe. Kopenhaga trafiła na Manchester City, który wskazywany jest za faworyta do obrony wywalczonego przed rokiem tytułu. Miny działaczy mówiły wszystko - łatwo nie będzie. Duńczycy mają na szczęście asa w rękawie. Jest nim Kamil Grabara. Kamil Grabara zatrzymał już raz Manchester City. Czy Polak znów zostanie bohaterem? Żeby przypomnieć sobie ostatni pojedynek Kopenhagi z Manchesterem City, wystarczy sięgnąć pamięcią ledwie dwa lata wstecz. Wtedy drużyny trafiły do jednej grupy Ligi Mistrzów. Na Etihad "Obywatele" zmietli rywali z boiska, wygrywając 5:0. Rewanż okazał się przeprawą trudniejszą, aniżeli zakładał Pep Guardiola. Duńczycy postawili się i zremisowali 0:0. Oba mecze miały ważny wspólny mianownik - rewelacyjnego Grabarę. Media: Arkadiusz Milik otrzymał dwie wielkie oferty. Nawet się nie wahał, decyzja zapadła Kiedy bramkarz zmuszony jest wyciągać piłkę z siatki aż pięciokrotnie, trudno wyobrazić sobie, żeby ktoś mógł ocenić jego występ pozytywnie. A tak było po sromotnej klęsce w Manchesterze w 2022 roku. Reprezentant Polski dwoił się i troił i choć wynik był bolesny, to właśnie on był jednym z niewielu jasnych punktów drużyny. "The Citizens" oddali aż 16 strzałów na jego bramkę. Wynik mógł być paradoksalnie jeszcze wyższy. Prawdziwy popis Polak dał jednak w rewanżu. FC Kopenhaga zanotowała punkt, remisując 0:0 z Manchesterem City, a niekwestionowaną gwiazdą na murawie był młody golkiper. Zatrzymał cztery strzały, w tym uniemożliwił zdobycie bramki Riyadhowi Mahrezowi z rzutu karnego. Świetnie wyczuł intencje Algierczyka i sparował futbolówkę. Po chwili utonął w objęciach kolegów z drużyny. We wtorek oczy Duńczyków skierowane na Grabarę. Poziom trudności wzrósł Waga wtorkowego meczu jest nieporównywalnie większa do wspomnianej niespodzianki z 2022 roku. Wtedy "Obywatele" mieli już pewny awans i zagrali rezerwami. Tym razem stawką jest zaliczka pod kątem ćwierćfinału, a Pep Guardiola ma do dyspozycji wszystkie "największe działa". Sytuacja kadrowa gospodarzy nie jest komfortowa. Z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę we wtorek nie zagra Lukas Lerager. Doświadczony Duńczyk od lat stanowi jedną z osi drugiej linii FC Kopenhagi. W tej edycji rozgrywek zaliczył on trafienia m.in. w meczach z Bayernem Monachium, Manchesterem United, a także zapewnił zwycięstwo 1:0 nad Galatasaray w ostatnim spotkaniu fazy grupowej. Kamil Grabara na pewno zdaje sobie sprawę, że przed nim niełatwe zadanie. Jedynie wysoki poziom koncetracji i odpowiednie wsparcie bloku defensywnego mogą zapewnić Kopenhadze korzystny rezultat w rywalizacji z rozpędzonym Manchesterem City. Relację LIVE z tego spotkania znajdziecie na Sport Interia.