Jakiś czas temu Szymon Marciniak został ogłoszony arbitrem głównym tegorocznego finału Ligi Mistrzów - i wydawało się, że jedynie katastrofa mogłaby go powstrzymać od tego, by poprowadzić najważniejszy mecz w europejskiej piłce klubowej. Problem polegał jednak na tym, że taka katastrofa... nieomal się wydarzyła, a wszystko zaczęło się od tego, że Marciniak 29 maja w Katowicach wziął udział w konferencji "Everest", gdzie wygłosił przemówienie na temat motywacji. Szymon Marciniak wystąpił na "Evereście". No i się zaczęło... Gdzie leżał problem? Otóż "Everest", choć był od początku reklamowany jako wydarzenie osadzone w tematyce biznesowej, to był współorganizowany przez Sławomira Mentzena, jednego z liderów Konfederacji, prawicowej koalicji kilku ugrupowań politycznych. Ten fakt zwrócił uwagę Stowarzyszenia "Nigdy Więcej", które - zgodnie z przedstawionym przez nie komunikatem - wezwało sędziego finału Ligi Mistrzów, Szymona Marciniaka, do "zdystansowania się od skrajnie prawicowych działań" (co ten zresztą w zasadzie uczynił). Na sprawę udziału 42-latka w konferencji zwróciła również uwagę UEFA. Ta zaś na poważnie rozważała zmianę decyzji i odsunięcie polskiego arbitra od finału LM. Ostatecznie jednak nic się nie zmieniło - we wczesne piątkowe popołudnie 2 czerwca w serwisie UEFA pojawił się oficjalny komunikat, w którym potwierdzono, że Marciniak będzie rozjemcą w starciu City z Interem. Kamil Bortniczuk podsumował zamieszanie wokół Marciniaka. "Zwyciężył sport" Sprawę niedługo potem postanowił podsumować minister sportu Kamil Bortniczuk, który już wcześniej mocno angażował się w bronienie sędziego, m.in. kierując specjalny list otwarty do szefa europejskiej federacji, Aleksandra Ceferina. Polityk nie krył przy tym swojej radości. "Słowa uznania dla UEFA za zdrowy rozsądek, otwartość na argumenty i nieuleganie manipulacjom. Cieszymy się, że zwyciężył sport" - skwitował Bortniczuk. Całe zamieszanie możemy uznać już w zasadzie za zakończone... Finał Ligi Mistrzów już za nieco ponad tydzień Finał Ligi Mistrzów UEFA odbędzie się dokładnie 10 czerwca o godz. 21.00 na Stadionie Olimpijskim im. Ataturka w Stambule. "The Citizens" staną przed szansą sięgnięcia po pierwszy w swojej historii puchar Champions League - "Nerazzurri" będą tymczasem sposobić się do umieszczenia w swojej gablocie już czwartego takiego trofeum.