"To dla nas bardzo ważne zwycięstwo i jestem szczęśliwy, że przyczyniła się do tego moja bramka. Pierwszy mecz w tej fazie jest niezwykle ważny, więc dobrze, że zdobyliśmy trzy punkty. Otrzymałem świetne podanie i chciałem strzelać od razu, ale potem zobaczyłem, że trzeba zaczekać. Kiedy piłka wpadła do siatki, poczułem się wspaniale" - przyznał Lewandowski w wypowiedzi dla serwisu uefa.com. W poprzednim sezonie Borussia zakończyła udział w Lidze Mistrzów na ostatnim miejscu w grupie. Teraz apetyty są większe. "Wtedy był to nasz pierwszy raz w tych rozgrywkach. Teraz jesteśmy lepszym zespołem, z większym potencjałem. Wspaniale, że zostałem wybrany najlepszym zawodnikiem meczu, ale na zwycięstwo zapracował cały zespół" - ocenił napastnik. Po golu Lewandowskiego z ulgą odetchnął Mats Hummels, który w 58. minucie nie zdołał wykorzystać rzutu karnego dla Borussii. "Robert mnie uratował. Gdyby skończyło się tylko remisem, byłbym pewnie głównym winowajcą. Zresztą i tak przeze mnie było nerwowo do końca. Jeśli wykorzystałbym jedenastkę, to wygralibyśmy wyżej" - powiedział Hummels. Zachwytu nad polskim napastnikiem nie kryła niemiecka prasa, która wcześniej krytykowała go za słabą skuteczność w lidze. "BVB świętuje dzięki Lewandowskiemu" - napisał "Hamburger Abendblatt". "Wreszcie udany początek Borussii w Lidze Mistrzów. Mistrz Niemiec wygrał dzięki późnemu golowi Roberta Lewandowskiego" - podsumował spotkanie dziennik. "Dortmund w euforii. Potrafią też w Europie" - to komentarz portalu sport1.de, nawiązujący do słów sprzed kilku miesięcy prezesa Bayernu Monachium Ulego Hoenessa, że prawdziwym wyznacznikiem klasy drużyny są sukcesy na arenie międzynarodowej, a pod tym względem Bawarczycy zdecydowanie górowali do tej pory nad zespołem z Dortmundu. "Bohater kazał na siebie długo czekać" - oceniła "Sueddeutsche Zeitung" podkreślając, że dopiero w końcówce gospodarze zadali decydujący cios, a wcześniej długimi fragmentami grali bezbarwnie i nieskutecznie. Według "Stuttgarter Zeitung" spotkanie można streścić tytułem: "Lewandowski ratuje Dortmund", a "Spiegel" w wydaniu internetowym ocenił: "Lewandowski zapewnił zwycięstwo z Ajaksem". W drugim spotkaniu w grupie D Real Madryt pokonał na własnym boisku Manchester City 3-2. Właśnie angielski zespół będzie 3 października kolejnym rywalem Borussii. "Przed nami trudne zadanie, ponieważ zagramy z drużyną, która ma w składzie wiele gwiazd. Wierzę jednak, że również możemy wygrać. Jesteśmy ekipą, która chce i cały czas robi postępy" - zadeklarował Lewandowski.