Niemiecki zespół w pierwszej części gry miał optyczną przewagę i swoje szanse, ale mógł zostać tuż przed przerwą skarcony. Chelsea nie była jednak w stanie wykorzystać znakomitej szansy z 39. minuty, gdy Joao Felix trafił "tylko" w poprzeczkę. Jak miało się okazać - zemściło się to w drugiej odsłonie rywalizacji. Chelsea FC o krok od pożegnania z Ligą Mistrzów. Media nie mają litości W 63. minucie gola dla Borussii Dortmund strzelił Karim Adeyemi, który ruszył do wybitej przed jego własne pole karne piłki i pognał na bramkę "The Blues", wygrywając pojedynek biegowy z Enzo Fernandezem, mijając bramkarza i pakując piłkę do siatki. Porażka może być dla angielskiego zespołu bardzo kosztowna - w rewanżu musi odrabiać straty, a widmo pożegnania z rozgrywkami stało się bardzo realne. Zobacz bramkę, którą strzelił Karim Adeyemi: Media na Wyspach nie mają dla Chelsea litości. "Znaleźli się na krawędzi" - pisze "Daily Mail". Dziennikarze, opisując mecz nie omieszkali wbić szpilki sprowadzonemu zimą, wspomnianemu już Fernandezowi, który nie był w stanie dopędzić szarżującego rywala, co kosztowało jego zespół stratę bezcennego gola. - Miał wyglądać jak wart 106 milionów funtów koń pociągowy - komentowali, odnosząc się do kwoty, którą musiała wyłożyć angielska drużyna by "zamknąć" operację sprowadzenia Argentyńczyka. - Zapowiadany jako ważny transfer, zwyczajnie nie mógł nadążyć - dodano, odnosząc się do sytuacji z Adeyemim. "Daily Mail" cytuje wypowiedź Owena Hargreavesa, który także nawiązał do wielkich pieniędzy, zainwestowanych przez Chelsea (klub łącznie wydał zimą prawie 400 milionów euro). - Biorąc pod uwagę to, ile wydali, fakt, że nie mają klasowego środkowego napastnika, to po prostu szaleństwo, a ten mecz to podsumował - skwitował. Serwis "Goal.com" pyta wprost: "Gdzie jest Aubameyang?", odnosząc się do faktu, że Gabończyka nie było nawet na ławce rezerwowych. Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie w Londynie 7 marca o godzinie 21:00.