Organizowanie meczów różnych rozgrywek piłkarskich pod egidą UEFA poza Europą nie wywołuje już wielkich zaskoczeń. Przykładowo, od 2020 roku Superpuchar Hiszpanii rozgrywany jest w Arabii Saudyjskiej. Do tej pory nie było jednak mowy o tym, aby poza Stary Kontynent wyjechała słynna Liga Mistrzów, czyli najbardziej prestiżowe rozgrywki klubowe na świecie. Aleksander Ceferin cytowany przez portal "Men In Blazers" dał sygnał, że już za kilka lat mecze, a nawet finał, Ligi Mistrzów może zostać rozegrany w Stanach Zjednoczonych. Kibice w komentarzach na twitterze od razu wyrazili swoją dezaprobatę względem tego pomysłu. Mecze Ligi Mistrzów w Stanach Zjednoczonych. To tylko kwestia czasu? - Mecze Ligi Mistrzów rozgrywane w Stanach Zjednoczonych? To jest możliwe. Zaczęliśmy o tym dyskutować - powiedział Aleksander Ceferin. Słoweniec 5 kwietnia został wybrany na kolejną kadencję w roli przewodniczącego UEFA i będzie nim przynajmniej do 2027 roku. W tym momencie UEFA potwierdziła areny trzech kolejnych finałów Champions League. W bieżącym sezonie najważniejszy mecz piłki klubowej zostanie rozegrany na Atatyrk Olympic Stadium w Stambule. Za rok natomiast finał Ligi Mistrzów po raz kolejny w historii zawita na Wembley Stadium. W sezonie 2024/25 finaliści zmierzą się na Allianz Arena w Monachium. W tym momencie nadal nie wiadomo jednak, gdzie zostanie rozegrany finał Ligi Mistrzów w sezonie 2025/26. Czy to właśnie wtedy mecz ten po raz pierwszy w swojej historii wyjedzie poza Europę i zostanie rozegrany w Ameryce Północnej? - W 2025 roku finał odbędzie się w Monachium... potem zobaczymy - skomentował tajemnico Aleksander Ceferin. Biorąc pod uwagę ostatnie lata działalności UEFA, można spodziewać się, że federacja nie cofnie się przed zorganizowaniem finału Ligi Mistrzów poza Europą, kierując się perspektywą ogromnego zysku. Nawet ku ogromnemu niezadowoleniu europejskich kibiców.