We wtorek rozpocznie się trzecia runda eliminacji Champions League. Do akcji wkroczy między innymi Raków Częstochowa, którzy zmierzy się z cypryjskim Arisem Limassol. Już teraz jednak wiadomo, że dwumecz AEK-u Ateny z Dinamem Zagrzeb odbędzie się w nowym terminie. UEFA podjęła tę decyzję po tragicznym w skutkach ataku chorwackich pseudokibiców na fanów gospodarzy. Miało to miejsce w poniedziałkowy wieczór. W wyniku obrażeń poniesionych przez dźgnięcie nożem we wtorkowych godzinach porannych zmarł 29-letni sympatyk zespołu ze stolicy Grecji. Pierwsze spotkanie odbędzie się 15 sierpnia w Zagrzebiu, a rewanż cztery dni później w Atenach. Oba zostaną rozegrane bez udziału kibiców gości. Według informacji medialnych grupa (wedle różnych szacunków 100-200 osób) pseudokibiców z Chorwacji mimo zakazu wyjazdowego wybrała się do stolicy Grecji autobusami turystycznymi. Była dyskretnie eskortowana przez policję, jednak ta zgubiła ich, gdy przyjezdni przesiedli się do pociągów i pojechali w kierunku OPAP Areny, czyli stadionu swojego wtorkowego rywala. Błyskawiczna kariera Arisu. Rywal Rakowa jeszcze niedawno grał w II lidze W kawiarniach znajdujących się w sąsiedztwie obiektu znajdowali się sympatycy AEK-u. Jak czytamy w portalu greekcitytimes.com, do ataku Chorwatów przyłączyło się kilku pseudokibiców Panathinaikosu. Wybuchły ostre kłótnie, a w ruch poszły koktajle Mołotowa i różne przedmioty. Pseudokibice Dinama chcieli wtargnąć także na sam stadion, jednak nie byli w stanie sforsować zamkniętych bram. Szybko zainterweniowały policyjne siły MAT, mające za zadanie tłumienie zamieszek. Wiceprezes AEK-u grzmi po tragedii: "Dinamo jest za to odpowiedzialne" Wiceprezes AEK-u ma wątpliwości co do działań funkcjonariuszy. Obarcza ich winą w drugiej kolejności. Giorgios Kosmas demonstracyjnie opuścił spotkanie, na którym miał rozmawiać z władzami Dinama i działaczami UEFA. - To nie do pomyślenia, a nawet obłąkane, być na spotkaniu, podczas gdy opłakujemy utratę życia po tym wszystkim, co się wydarzyło. AEK obarcza Dinamo odpowiedzialnością. Oni są absolutnie odpowiedzialni, ponieważ wiedzieli, że ich fani zmierzają do Aten i nie poinformowali o tym nikogo. Powiedzieli, że tylko około trzydziestu fanów, którzy kupili bilety, spróbuje wejść na stadion. Uważamy ich za odpowiedzialnych za to, że grupa chorwackich przestępców wyruszyła z Zagrzebia w zorganizowany sposób i zrobiła to, co zrobiła - grzmiał Kosmas, cytowany przez serwis 24sata.hr. Legenda futbolu bezlitosna dla Lewandowskiego, drastyczna prognoza. "Jego era dobiega końca"