Rewanż pomiędzy Interem Mediolan i Barceloną obfitował w wiele emocji, lecz niestety również kontrowersji. Szymon Marciniak miał pełne ręce roboty i nie brakuje głosów, że tym razem nie podołał zadaniu i nie był w stanie odpowiednio zarządzać spotkaniem, któremu towarzyszyło tak wielkie napięcie. Wydaje się, że nerwy udzieliły się również Polakowi. Gigantyczne emocje w Mediolanie. Awans Interu w oparach kontrowersji Już w doliczonym czasie pierwszej połowy arbiter miał do rozstrzygnięcia sporną sytuację. Pierwotnie nie dopatrzył się faulu w zagraniu Pau Cubarsiego, ale otrzymał sygnał z wozu VAR, że sytuacja wymaga analizy. Powtórki wykazały, że stoper Barcy nie trącił piłki, zaś faulował Lautaro Martineza, za co Marciniak przyznał "Nerazzurrim" karnego. Na gola zamienił go Hakan Calhanoglu. Szczęsny po meczu zaczął mówić o Marciniaku. Zdradził, co powiedział mu sędzia Tuż przed 70. minutą Mkhitaryan faulował Lamine Yamala, a Szymon Marciniak znów wskazał na "wapno". I tym razem otrzymał sygnał od VAR-u, który poinformował go, że faul miał mieć miejsce jeszcze przed polem karnym. Jedenastka została odwołana i to chyba decyzja, która wywołała największą burzę w mediach. Portal "Archivo VAR" zajmujący się tego typu sytuacjami wprost określił decyzję jako błędną. Nieco ponad kwadrans później FC Barcelona wyszła na prowadzenie 3:2, ale tuż przed końcem rywalizacji gola na 3:3 strzelił Acerbi. Bramki mogłoby jednak nie być, gdyby wcześniej Marciniak odgwizdał faul na Gerardzie Martinie. Powtórki wykazały, że doszło do kontaktu. Polak to jednak zignorował. Bohaterem Interu został Davide Frattesi, który w dogrywce ustalił wynik 4:3 i domknął kwestię awansu "Nerazzurrich". FC Barcelona oburzona postawą Szymona Marciniaka. UEFA wywołana do tablicy Obóz Barcelony nie mógł przeboleć kontrowersyjnych decyzji Szymona Marciniaka. Jego postawę skrytykował na konferencji Hansi Flick, stroniący na co dzień od polemiki związanej z pracą arbitrów. W Marciniaka uderzył także po końcowym gwizdku Pedri. Włoskie media w euforii po ograniu Barcelony przez Inter. Powtarza się jedno - Uważamy, że wynik jest niesprawiedliwy z powodu niektórych decyzji sędziowskich, muszę to powiedzieć. Nie chcę za dużo mówić o arbitrze, ale każda decyzja, która była sporna, ostatecznie rozstrzygana była na ich korzyść, to mnie smuci - wypalił Hansi Flick. W sieci próżno szukać pozytywnych wypowiedzi na temat pracy Szymona Marciniaka. Krytykują go nie tylko kibice i media związane z Barceloną, lecz również niezależni eksperci. Biorąc pod uwagę liczbę kontrowersji, trudno ocenić pozytywnie pracę Polaka.