Pierwsza kontrowersyjna sytuacja wydarzyła się zaledwie kilka minut po bramce otwierającej wynik meczu. Futbolówka musnęła rękę Francesco Acerbiego. Nie obyło się bez ingerencji VAR-u, lecz po obejrzeniu powtórek Szymon Marciniak nie zdecydował się na przyznanie rzutu karnego. Dlaczego? Piłka wcześniej dotknęła innej części ciała. W przestrzeni wirtualnej i tak zapanowało spore poruszenie. Media społecznościowe zalały się zrzutami ekranu oraz krótkimi filmikami. Tuż przed zejściem obu zespołów do szatni główny rozjemca tym razem sam podszedł do monitora po tym, gdy w "szesnastce" gości nieprzepisowo zatrzymany był Lautaro Martinez. Płocczaninowi wystarczyło zaledwie kilkadziesiąt sekund, by wskazać na jedenasty metr. Do piłki podszedł Hakan Calhanoglu, który rzut karny zamienił na gola, dzięki czemu Inter osiągnął dwubramkowe prowadzenie. Z decyzją Szymona Marciniaka w końcówce pierwszej odsłony nie mogą pogodzić się zwłaszcza Hiszpanie. Nie ma w tym niczego dziwnego. FC Barcelona znalazła się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Po przerwie podopieczni Hansiego Flicka potrzebowali spektakularnego zrywu, by odrobić stratę i doprowadzić co najmniej do dogrywki. Ale dali radę. Grzegorz Krychowiak ma ofertę z polskiego klubu. "Złożyła mi ją sama prezydent" Hiszpani zirytowani na Marciniaka. Polaka pochwalił z kolei Anglik "Wielka kontrowersja! Barcelona wściekła, gdy sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny za tę akcję, co doprowadziło do zdobycia przez Inter drugiego gola, który zmienił wynik meczu" - napisano choćby na oficjalnym anglojęzycznym profilu dziennika "MARCA". "Barca domagała się rzutu karnego w tej akcji. VAR to sprawdził... i powiedział Marciniakowi, że tam nic nie było" - stwierdzono wcześniej na temat interwencji Francesco Acerbiego. Prezes Pogoni na wojnie z kibolami Legii. Domaga się aresztowań "Wyjątkowe wykorzystanie VAR, bo dla całego świata wyglądało to jak udana interwencja. Ale zwolnione tempo pokazało, że to był stuprocentowy rzut karny. 2:0 dla Interu" - przyznał z kolei bardziej obiektywny Don Hutchison, ex-zawodnik takich klubów jak Liverpool FC czy West Ham United.