Liga Mistrzów - sprawdź sytuację w grupachPo tym, jak na początku listopada Manchester United niespodziewanie przegrał 1-2 Basaksehirem, kibice "Czerwonych Diabłów" liczyli na rewanż z niżej notowanym rywalem. I tym razem piłkarze Ole Gunnara Solskjaera zagrali na miarę ich oczekiwań. Początek spotkania był popisem najlepszego ostatnio piłkarza United, Bruno Fernandesa. Portugalski pomocnik już w 7. minucie otworzył wynik spotkania pięknym uderzeniem - z 16 m huknął półwolejem pod poprzeczkę bramki. Golkiper był bez szans.Bramkarz Basakserhiru sprezentował za to Fernandesowi drugą bramkę. Kilkanaście minut później po dośrodkowaniu z lewej strony wypuścił piłkę z rąk, a Fernandesowi zostało tylko skierować ją do pustej bramki.W 35. minucie Portugalczyk mógł mieć już na swoim koncie hat-tricka, ale do rzutu karnego nieoczekiwanie podszedł Marcus Rashford. 23-letni Anglik pewnie wykorzystał "jedenastkę", podwyższając wynik meczu na 3-0.Manchester kontrolował sytuację i Solskjaer powoli dokonywał zmian, dając odpocząć kluczowym zawodnikom. Z biegiem czasu goście doszli do głosu i zdobyli honorową bramkę. Z rzutu wolnego pięknie przymierzył Deniz Turuc, a David De Gea interweniował już za linią końcową.Gospodarze w doliczonym czasie gry przeprowadzili jeszcze wzorowy kontratak i dobili rywala. Piłkę do bramki po podaniu Masona Greenwooda skierował Daniel James.Manchester z dziewięcioma punktami na koncie jest liderem grupy H. Basaksehir z trzema punktami zajmuje ostatnią pozycję.Manchester United - Basaksehir 4-1 (3-0)Bramki: 1-0 Fernandes (7.), 2-0 Fernandes (19.), 3-0 Rashford (35. - z rzutu karnego), 3-1 Turuc (75.), 4-1 James (90+2.). Zobacz raport meczowy WG