"To był dla nas trudny wieczór. Niestety, graliśmy bez Lionela Messiego, który w poprzednim meczu, z UD Las Palmas, doznał kontuzji. Jak już wielokrotnie mówiliśmy jest to piłkarz niezastąpiony, a mimo to po raz drugi udało nam się wygrać. We wtorek graliśmy przeciwko trudnemu rywalowi. Nie pozwalał nam na chwilę wytchnienia, cały czas wywierał na nas presję. Wiedzieliśmy jak przeciwnik gra i wiedzieliśmy, że tak to będzie wyglądało. Oni zagrali na bardzo dobrym poziomie" - tłumaczył Luis Enrique, szkoleniowiec Barcelony. "Jestem zadowolony z tego, jak piłkarze się zaprezentowali. Zwycięsko zwieńczyli bardzo trudne spotkanie. Należą im się słowa uznania. Zostawili na boisku wiele zdrowia, cały czas byli w ruchu. Możemy być bardziej albo mniej efektywni, ale nikt nie może powiedzieć, że Barcelona się rozluźnia albo nie daje z siebie wszystkiego na boisku. I przyszła za to wielka nagroda, dlatego jestem szczęśliwy" - dodał. "Staraliśmy się strzelić pierwszego gola. I gdy to się udało, natychmiast zdobyliśmy drugą bramkę, która dała nam zwycięstwo" - powiedział brazylijski napastnik Neymar. "Co mogę powiedzieć? Graliśmy w taki sposób, że zasłużyliśmy przynajmniej na punkt. Zespół prezentował się świetnie, grając na stadionie jednego z najlepszych klubów na świecie - drugim jest Bayern Monachium. Broniliśmy z wielkim oddaniem i przeprowadzaliśmy groźne kontrataki. Zasłużyliśmy na remis. Natomiast, jeśli Barcelona, w takich okolicznościach, potrafiła strzelić dwa gole, to też zasłużyła na zwycięstwo" - stwierdził Roger Schmidt, trener Bayeru. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy E Ligi Mistrzów