Kliknij, by przejść do relacji na żywo z meczu Tottenham - Manchester City Relacja na żywo na urządzenia mobilne z meczu Tottenham - Man City Kibice Tottenhamu udający się na ćwierćfinałowe spotkanie mogli mieć powody do dumy. Ich drużyna po raz pierwszy od ośmiu lat grała na tym etapie rozgrywek. W dodatku rywala podjęła na niedawno oddanym do użytku nowym White Hart Lane. Faworytem spotkania byli jednak goście, którzy w poprzedniej rundzie zdemolowali Schalke 04 Gelsenkirchen, wygrywając w dwumeczu aż 10-2. Z kolei Tottenham w 1/8 finału wyeliminował Borussię Dortmund (4-0 w dwumeczu). Spotkanie mogło, a nawet powinno, rozpocząć się doskonale dla Manchesteru City. Już w pierwszej akcji doskonałe podanie od Raheema Sterlinga dostał David Silva, ale lewą nogą uderzył obok bramki. W 12. minucie mocny strzał Sterlinga ręką zablokował Danny Rose i holenderski sędzia Bjoern Kuipers po obejrzeniu nagrania w systemie VAR podyktował rzut karny dla "Obywateli". Do piłki podszedł Sergio Aguero, ale uderzył lekko i futbolówkę odbił Hugo Lloris! Ta sytuacja jakby otrzeźwiła gospodarzy. "Koguty" ruszyły do ataku i szybko groźny strzał oddał Dele Alli, ale piłka przeleciała nad bramką. Chwilę później w czystej sytuacji znalazł się Harry Kane, lecz jego uderzenie obronił Ederson. Kane sam był nieco zaskoczony swoją okazją, bowiem sędzia szykował się do odgwizdania faulu, ale jakby w ostatniej chwili zmienił zdanie na przywilej korzyści. W samej końcówce pierwszej połowy Tottenham raz jeszcze zaatakował, lecz ofiarnie wybronili się goście. Najpierw zostały zablokowane dwa strzały Christiana Eriksena, a później prosto w obrońcę trafił Toby Alderweireld. Ogromnego pecha miał po zaledwie dziesięciu minutach drugiej połowy Harry Kane. Angielski napastnik próbował odebrać piłkę rywalowi, ale tak nieszczęśliwie, że Fabian Delph nadepnął na jego kostkę. Nie było w tym złośliwości zawodnika City, ale kontuzja okazała się na tyle poważna, że Kane, gdy się podniósł, natychmiast zaczął skakać na jednej nodze w kierunku szatni. Wcześniej jednak Tottenham raz jeszcze był bliski zdobycia bramki. Z dystansu bardzo ładnie przymierzył Heung-min Son i zabrakło mu centymetrów, by zmieścić piłkę przy słupku. To właśnie Son okazał się bohaterem końcówki spotkania. Choć akcja wydawała się już stracona, bo napastnik źle przyjął sobie piłkę w polu karnym, to jednak Son dogonił futbolówkę dosłownie na linii końcowej, po czym minął Delpha i płasko uderzył obok bramkarza! Zmartwieniem dla kibiców "Kogutów" mogło być zachowanie Dele Alliego, gdy ten w końcówce meczu opuszczał boisko. Anglik trzymał się za nadgarstek, a na jego twarzy malował się grymas bólu. Spotkanie zakończyło się znakomitym wynikiem dla Tottenhamu i to londyńczycy będą w lepszej sytuacji przed starciem rewanżowym, które odbędzie się 17 kwietnia w Manchesterze. Wojciech Górski Tottenham Hotspur - Manchester City 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Son (79.) W 13. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Sergio Aguero (Manchester City). Liga Mistrzów: wyniki, drabinka, terminarz, strzelcy