Wygraj bilet na finał Ligi Mistrzów! Zapraszamy zapis relacji LIVE z meczu Spartak - Chelsea! Terminarz, tabela, wyniki - grupa F Ligi Mistrzów bez tajemnic! Zobacz wszystkie wtorkowe mecze Ligi Mistrzów Chelsea we wtorkowy wieczór wróciła na stadion Spartaka Moskwa - Łużniki - by zmierzyć się z bolesnymi wspomnieniami dramatycznego finału z 2008 roku. Najcenniejsze klubowe trofeum - Puchar Mistrzów - wymknęło się wówczas londyńczykom z rąk po tym, jak przegrali serię rzutów karnych z innym angielskim klubem, Manchesterem United. Tym razem było inaczej, ale też Spartak to nie ten rozmiar kapelusza, co "Czerwone Diabły". The Blues" od początku spotkania starali się narzucić rywalowi swoje warunki, ale to gospodarze pierwsi stworzyli sytuacje bramkowe. W 10. minucie na indywidualny rajd zdecydował się Siergiej Parsziwliuk, wpadł z piłką w pole karne, gdzie spod nóg wybił mu ją Ashley Cole. Ta trafiła jednak do niepilnowanego Dmitrija Kombarowa, który uderzył z 14 metrów, jednak ponad poprzeczką. Cztery minuty później znowu było groźnie pod bramką gości. Z lewej strony zacentrował Kombarow, piłkę w polu karnym przejął Welliton, który mimo asysty Branislava Ivanovicia zdołał się z nią obrócić i oddać strzał obroniony nogą przez Petra Czecha. Podrażniona Chelsea wzięła się do pracy. Zaowocowało to kilkoma okazjami i dwoma golami. W 24. minucie Nicolas Pareja za krótko wybił piłkę po dalekim podaniu, przejął ją Jurij Żirkow i uderzeniem pod poprzeczkę dał prowadzenie swojej drużynie. To było pierwsze trafienie Rosjanina w barwach "The Blues". Na 2-0 tuż przed przerwą podwyższył Nicolas Anelka, ale największą zasługę przy tej bramce miał Michael Essien. Ghańczyk jednym podaniem uruchomił Francuza, a ten mimo że stracił rytm biegu i dał się dogonić Parsziwliukowi to ograł defensora Spartaka, asekuracja Parejy była spóźniona i napastnik Chelsea strzałem przy słupku umieścił piłkę w siatce. Po zmianie stron do zdecydowanych ataków rzucili się gospodarze. Swoich sił próbowali Ari, Aiden McGeady czy Welliton, ale ich strzały były niecelne. Potem na wysokości zadania stawał Czech. Najpierw obronił uderzenie Kombarowa. Wreszcie nastąpiła 64. minuta, kiedy dwa razy bramkarza Chelsea sprawdził Ibson. Za pierwszym po dośrodkowaniu Kombarowa i zgraniu klatką piersiową McGeady'ego, Czech sparował piłkę na rzut rożny. Za drugim Brazylijczykowi ponownie nie udało się pokonać czeskiego golkipera. Chelsea, która przystępowała do meczu bez Didiera Drogby, z powodu choroby nie grał już w meczu ligowym z Aston Villa Birmingham, Franka Lamparda (przepuklina), Hilario (biodro), Josego Bosingwy (kolano), Aleksa, Ramiresa oraz z wyłączonego z gry na pół roku Yossiego Benayouna, w drugiej połowie koncentrowała się na obronie zaliczki, ale to jej piłkarze mieli najlepszą szansę na zmianę wyniku w tej części gry. W 73. minucie prawą stroną przedarł się Salomon Kalou, wycofał piłkę, którą przepuścił Anelka, ale strzał Essiena o centymetry minął słupek bramki. Z upływem czasu ataki Spartaka były już mniej groźne, choć w 86. minucie próbował gospodarzom pomóc jeszcze A. Cole, który za lekko wycofał piłkę do Czecha. Bramkarz Chelsea zdołał jednak uprzedzić szarżującego Wellitona. W drugim meczu tej grupy Olympique Marsylia wygrał z MSK Żylina 1-0 (0-0). Zwycięskiego gola strzeli Souleymane Diawara w 48. minucie. Grupa F Spartak Moskwa - Chelsea Londyn 0-2 (0-2) Bramki - Żirkow (24.), Anelka (43.). Spartak: Andrij Dikan - Sergiej Parsziwliuk, Nicolas Pareja, Marek Suchy, Jewgienij Makiejew - Aiden McGeady, Ibson, Aleksander Szeszukow, Dmitrij Kombarow - Ari (85. Jano Ananidze), Welliton. Chelsea: Petr Czech - Paulo Ferreira, Branislav Ivanović, John Terry, Ashley Cole (87. Patrick van Aanholt) - Michael Essien, John Obi Mikel, Jurij Żirkow - Salomon Kalou (74. Joshua McEachran), Nicolas Anelka, Florent Malouda (82. Gael Kakuta). Sędziował Carlos Velasco Carballo (Hiszpania). Zobacz także: Festiwal Arsenalu, Bayern wygrał dzięki "samobójom" Terminarz, tabela, wyniki - grupa F Ligi Mistrzów bez tajemnic!