Menedżer "The Reds" Jurgen Klopp słusznie zauważa, że sami doprowadzili się do tak trudnej sytuacji w tej trudnej grupie. - Mogliśmy przegrać z PSG, zgoda, ale graliśmy prawdziwy mecz, ale w Napoli i Belgradzie wypadliśmy źle. Jesteśmy odpowiedzialni za to, co się wydarzyło - stwierdził niemiecki trener. Porażka w Napoli (0-1), zupełnie niespodziewana przegrana w Belgradzie z Crveną Zvezdą (0-2) i w końcu strata trzech punktów na Parc des Princes z PSG (1-2) zepchnęła finalistę poprzedniej edycji LM na trzecie miejsce. Aby Liverpool grał dalej musi wygrać 1-0 lub co najmniej różnicą dwóch bramek. W Premier League zespół Kloppa właśnie awansował na pozycję lidera. W sobotę rozbił nieźle radzący sobie w tym sezonie Bournemouth 4-0, jednak wyeliminowanie z Champions League zniwelowałoby pozytywny efekt tymczasowego ligowego dobrobytu. Elitarne rozgrywki straciłyby jednego z najlepszych obecnie napastników na świecie Mohameda Salaha. Egipcjanin strzelił Bournemouth trzy gole, wrócił do dawnej formy. Klopp poza swoją drużyną wierzy q bonus jaki Liverpool zawsze ma grając u siebie - w magię stadionu Anfield. - Mamy szczęście, jeśli coś specjalnego ma się wydarzyć, to właśnie tutaj - powiedział Niemiec. Ostatnią porażkę na własnym stadionie "The Reds" ponieśli 27 kwietnia 2017 roku z Crystal Palace. O wyjątkowej atmosferze mitycznego stadionu mówi też szkoleniowiec Napoli Carlo Ancelotti. - Jest najlepsza na świecie - podkreśla były trener Chelsea. Ale na takim obiekcie każdy lubi grać, również piłkarze rywali. Wicelider Serie A rozgromił w weekend Frosinone Calcio 4-0. Dwa gole strzelił Arkadiusz Milik, jednego Piotr Zieliński. Włoska prasa nie anonsuje jednak Polaków w składzie na mecz w Anglii. U Ancelottiego w Lidze Mistrzów Milik i Zieliński znajdują się w rezerwie. Pierwszy z nich zagrał w tym sezonie w trzech meczach (164 minuty), Zieliński w pięciu, ale tylko przez 153 minuty. Szczególnie Milik jest ostatnio chwalony przez włoską prasę, ale trener wicelidera Serie A nie chce zmieniać dobrze funkcjonującego systemu. Napoli prowadzi w grupie, wystarczy mu remis do awansu. - Do tej pory zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze, mamy niewielką przewagę. Ciasto zostało zrobione, teraz potrzebujemy wiśni - powiedział Carlo Ancelotti. ok Liga Mistrzów: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy